Mecze Górnika Zabrze z Legią Warszawa to klasyki naszej ligi i nie inaczej będzie tym razem. Zabrzanie po wysokiej przegranej w Poznaniu mają szansę się zrehabilitować i sprawić, że liga zrobi się ciekawsza. Trzeba jednak pokonać murowanego kandydata do tytułu mistrzowskiego.
To ekipa ze stolicy będzie zdecydowanym faworytem piątkowego spotkania i każdy inny wynik niż wygrana przyjezdnych oceniana powinna być w kategoriach niespodzianki. Oba kluby dzielą lata świetlne, jeśli spojrzymy na sytuację organizacyjno-finansową. Na szczęście pieniądze na boisku nie grają, a piłka nożna to sport, w którym nie zawsze wygrywają faworyci. Nie zmienia to jednak faktu, że jakość piłkarska zdecydowanie przemawia za Legią. Czy można mieć więc jakieś powody do optymizmu?
Na pewno jeden. Do składu, po absencji za kartki, wraca Łukasz Madej, najlepszy piłkarz Górnika tego sezonu i motor napędowy większości akcji ofensywnych. Madej będzie dodatkowo umotywowany, ponieważ takie spotkania są dla niego stworzone. Uwielbia grać w prestiżowych pojedynkach typu derby, czy też klasyki, więc powinien pociągnąć za sobą pozostałych kolegów. A oni? Trudno powiedzieć, jak zaprezentuje się nasz zespół, ale nawet gra na wysokim poziomie przez pełne 90 minut może nie wystarczyć do korzystnego rezultatu. Zabrzanie natomiast prezentują się bardzo nierówno.
Bez względu na to, w jakim składzie zagrają rywale, trzeba będzie walczyć o każdy metr murawy od pierwszego do ostatniego gwizdka arbitra. Tylko waleczność, jedność i wiara mogą sprawić, że „Trójkolorowi” sprawią niespodziankę, która może być kolejnym krokiem w kierunku miejsca w pierwszej ósemce po fazie zasadniczej. To będzie też ostatni mecz w tym roku przed własną publicznością. Dla niektórych może być to też ostatni w Zabrzu w barwach Górnika. Szczególnie dla Mateusza Zachary, o które pytają różne europejskie kluby. On również będzie chciał, aby kibice zapamiętali go z goli i zwycięstw drużyny.
Mimo wszystko wieczorem dojdzie do starcia klubów z dwóch różnych biegunów. Legia, jeśli nie zlekceważy rywala, to w naszej lidze nie ma na nią mocnych. My jednak przy odpowiedniej koncentracji powinniśmy powalczyć. W grudniu na koniec minionego roku Legię już ogrywaliśmy, po kapitalnym meczu w Pucharze Polski. Teraz bardzo mocno liczymy na powtórkę, bo pora i pogoda powinny być podobne, więc może i wynik się do tego dostosuje? Do boju Górnicy!
Górnik Zabrze – Legia Warszawa, piątek 5 grudnia, sędziuje Paweł Gil Lublin
Źródło: Roosevelta81.pl
Fot.: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl