Wtorkowy mecz z Koroną Kielce jest dla Górnika najważniejszym pojedynkiem sezonu przed własną publicznością. Takich spotkań było już kilka, ale te jest ostatnie w rozgrywkach 2015/16 na naszym obiekcie. Zdobywając trzy punkty, nadal wszystko będzie zależało od nas.
Dwie kolejki do końca sezonu i ciągle jesteśmy w strefie spadkowej. Jednak nasza sytuacja jest znacznie lepsza niż jeszcze kilka tygodni temu i cud, jakim będzie w przypadku Górnika utrzymanie się w Ekstraklasie wciąż jest realny. Co więcej, nie musimy oglądać się na innych. Komplet punktów w dwóch ostatnich spotkaniach zapewni nam ligowy byt na kolejny sezon.
Najpierw trzeba jednak pokonać Koronę Kielce. Zespół, który wyraźnie nam nie leży. Wystarczy przytoczyć dwie porażki z ekipą Marcina Brosza w obecnym sezonie. Kielczanie są już pewni utrzymania ligowego bytu. To dla nas ani dobrze, ani źle. Rywale będą grali bez większego ciśnienia, nie muszą wkładać nogi w niebezpiecznych sytuacjach, kiedy z pewnością będę czynili to gracze Jana Żurka. Z drugiej strony mogą grać na luzie.
Górnicy natomiast zagrają pod ogromnym ciśnieniem. Jednak to nie powinno wiele zmieniać, bowiem pod presją gramy niemal cały sezon. Widmo spadku zagląda nam głęboko w oczy, lecz wiele można zyskać wygrywając z Koroną. Tutaj nie będę liczyły się fajerwerki, składne akcje, piękne gole, a po prostu suchy wynik. Nie ważne jak, ale trzeba, zdobyć, wyszarpać zębami oraz pazurami, zwycięstwo we wtorkowym spotkaniu. Trzeba jeździć na d…ach aż z pośladków będzie lała się krew. Tylko taka gra może dać nam zwycięstwo.
W porównaniu z poprzednimi spotkaniami w naszym składzie pewna jest jedna zmiana. Z powodu kartek musi pauzować Bartosz Kopacz, który od początku roku był czołową postacią naszej defensywy. To spore osłabienie, ale nasz sztab szkoleniowy musi sobie z tym poradzić. Trzeba zagrać ofensywnie, odważnie, z właściwym zabezpieczeniem dostępu do własnej bramki.
Nasi rywale w walce o utrzymanie, czyli Podbeskidzie, Łęczna i Termalica z pewnością pogubią dzisiaj punkty. Pierwsze dwie drużyny grają ze sobą bezpośredni pojedynek, natomiast ekipa z Niecieczy zmierzy się w Białymstoku z Jagiellonią. We wtorek nie możemy się oglądać jednak na innych. Trzeba zrobić swoje, zgarnąć trzy punkty i potem dopiero rzucić okiem na pozostałe rezultaty.
Zachęcamy też wszystkich do gorącego dopingu przez pełne 90 minut. Z wiarą do samego końca wspieramy nasz klub w walce o utrzymanie. CAŁY STADION DOPINGUJE! GÓRNIK TEGO POTRZEBUJE!
Górnik Zabrze – Korona Kielce, wtorek 10 maja, godz. 20.30, sędzia Paweł Raczkowski (Warszawa).
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl