W niedzielny wieczór podopieczni Roberta Warzychy rozegrają kolejne spotkanie w ekstraklasie. Tym razem rywalem „Górników” będzie Jagiellonia. Warunek jest jeden – pokazać ambicję i wolę zwycięstwa. Rzecz jest trudniejsza niż mogłoby się na początku wydawać. Zabrzanie nie odnotowali ani jednego zwycięstwa w nowym roku, a w tygodniu zostali w sposób bolesny upokorzeni przez Zawiszę Bydgoszcz, oddając bez walki pole gry.
Łatwiej trafić szóstkę w totolotka niż przewidzieć formę ekipy Piotra Stokowca. „Jaga” w dobrej dyspozycji może pokonać każdego w tej lidze, lecz takie mecze zdarzają się bardzo rzadko. Częściej natomiast przytrafiają się te słabsze spotkania, jak na własnym boisku z Podbeskidziem Bielsko-Biała, kiedy białostoczanie będąc wyraźnym faworytem zawiedli kibiców. Jagiellonia aktualnie zajmuje ósme miejsce w tabeli, jednak ma tylko trzy punkty przewagi nad jedenastą Lechią Gdańsk. Każde potknięcie drużyny Stokowca może skutkować wypadnięciem z grupy mistrzowskiej. Obie drużyny mają o co grać, więc liczymy na wspaniałe widowisko, które zakończy się zwycięstwem „Trójkolorowych”.
Druga połowa w wykonaniu zawodników Górnika we Wrocławiu mogła się podobać i napawać optymizmem przed kolejnymi spotkaniami. Jednak środowy mecz z Zawiszą rozwiał wszelkie nadzieje. Zabrzanie zagrali kompromitująco, ulegając gładko zawodnikom z Bydgoszczy. Piłkarze Górnika zapewniają, że w meczu z Jagiellonią gra wyglądać będzie zdecydowanie lepiej. Aby odzyskać zaufanie kibiców, trzeba zagrać „jak za dawnych lat..” i sięgnąć po pierwsze zwycięstwo w tym roku! Każdy punkt jest na wagę złota i przybliża nas do grupy mistrzowskiej.
Nowe pomysły sztabu szkoleniowego jak na razie nie wyszły zabrzanom na dobre. Przesunięcie na środek pomocy Wojciecha Łuczaka okazało się pomyłką. Ustawienie Prejuce’a Nakoulmy za plecami napastnika, czy wystawienie w podstawowej jedenastce Przemysława Oziębały nie mogły przynieść pozytywnego zakończenia. Dobre wieści dochodzą z naszego „szpitala”. Mateusz Zachara znajdzie się w meczowej kadrze, a Adam Danch zagrał w spotkaniu rezerw, natomiast Paweł Olkowski wszedł z ławki rezerwowych w meczu z Zawiszą i będzie brany pod uwagę przy ustalaniu wyjściowego składu. Ciężko spodziewać się nagłej zmiany w grze Górnika, ale z pewnością każde wzmocnienie składu się przyda.
Piotr Stokowiec nie będzie mógł skorzystać z usług byłego zawodnika Górnika – Michała Pazdana, ponadto nie wystąpią George Popkhadze i RafałaGrzyb, co zdecydowanie zmniejsza siłę „Jagi”. Jednak w Białymstoku zdają sobie sprawę w jakiej formie jest Górnik i głośno deklarują, że jadą do Zabrza po trzy punkty. Ma pomóc w tym najlepszy gracz Jagiellonii, Dani Quintana, który w ostatnim czasie ma małą zadyszkę formy. Wszyscy w Białymstoku liczą, że wróci do swojej optymalnej dyspozycji i pomoże sięgnąć po komplet punktów. Jego występ w tym spotkaniu stoi jednak pod znakiem zapytania. Przed tygodniem białostoczanie w dość szczęśliwych okolicznościach zremisowali z Koroną Kielce na własnym boisku, będąc drużyną o wiele gorszą od kielczan. W tygodniu w ramach Pucharu Polski Jagiellonia szczęśliwie zremisowała z Lechią Gdańsk, jednak dzięki zwycięstwu w pierwszym spotkaniu awansowała do dalszego etapu.
Przed tym spotkaniem dość ciekawie ułożyła się ligowa tabela. W przypadku zwycięstwa Górnik wskoczy na 5. pozycję kosztem Pogoni Szczecin oraz zrówna się punktami z Ruchem Chorzów. Tym jednym meczem można bardzo wiele zyskać, ale do stracenia jest równie dużo.
Górnik Zabrze – Jagiellonia Białystok, niedziela 30 marca, godz 18:00, sędziuje Paweł Raczkowski (Warszawa)
Przypuszczalne składy:
Górnik: Kasprzik – Olkowski, Pandża, Łukasiewicz, Kosznik – Nakoulma, Sobolewski, Iwan, Madej – Jeż – Oziębała.
Jagiellonia: K.Baran – Waszkiewicz, M.Baran, Michalski, Tosik – Dźwigała, Plizga, Gajos, Dzalamidze – Quintana – Balaj.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl