Górnik Zabrze zagrał najlepszy mecz w tym sezonie i rozjechał Chojniczankę aż 6:1. Zabrzanie wyglądali w tym spotkaniu, jakby grali w innej lidze. Takiego Górnika chcemy oglądać zawsze!
Początek meczu należał do Chojniczanki, ale niespodziewanie to Górnik objął prowadzenie. Piłka na 5 metrze spadła pod nogi Olszewskiego, ten jednak nie trafił w piłkę, która trafiła do Kurzawy. 24-letni pomocnik mocnym uderzeniem zza pola karnego pokonał Budziłka. Górnik umiejętnie czekał na Chojnicznkę i wychodził z bardzo groźnymi kontrami. Przyjezdni dążyli do wyrównania, a najbliższy tego wyczynu był Rybski, który wewnętrzną częścią stopy uderzył uderzył ze sporej odległości, a futbolówka wylądowała na poprzeczce bramki Loski. Górnik zagrał bronią swoich przeciwników, czyli spokojnie czekał na ruchy Chojniczanki i znakomicie je wykorzystywał. Kurzawa znakomicie dośrodkował ze stałego fragmentu gry prosto na głowę Kopacza, który zawsze wykorzystuje takie okazje. Na tym jednak nie koniec, bo na kilka minut przed przerwą zabrzanie przeprowadzili kolejną zabójczą kontrę. Łukasz Wolsztyński wyłożył piłkę do Angulo, ten przełożył piłkę na swoją lewą nogę i fenomenalnym uderzeniem. Zabrzanie grali niczym z nut.
Druga połowa na dobre się nie rozpoczęła, a Chojniczanka zdołała zdobyć kontaktowego gola. Dośrodkowanie z prawej strony, najwyżej wyskoczył Jakóbowski, który umieścił piłkę w siatce. Warto wspomnieć, że na boisku pojawił się kilka chwil wcześniej. Apetyty gości na kolejne gole szybko rozwiali zabrzanie. Kurzawa znakomitym dryblingiem oszukał w polu karnym piłkarzy Chojniczanki, ale został zahaczony – dobrze ustawiony sędzia bez wahania wskazał na wapno. Do piłki podszedł Angulo i pewnym strzałem pokonał Budziłka. Hiszpanowi tego dnia było jednak mało. Akcja z lewej strony, piłkę podaje Olszewski, Angolo zza pola karnego uderzył z pierwszej piłki – futbolówka idealnie znalazła drogę do bramki. Ostateczny cios próbował zadać świeżo wprowadzony Urynowicz, wpadł w pole karne rywali i został wycięty równo z trawą. Sędzia pokazał na 11 metr, do piłki po raz drugi tego dnia poszedł Angulo i dokonał egzekucji gości! Trzeba przyznać, że wynik nie byłby tak okazany, gdyby nie świetna dyspozycja Loski – nasz młody golkiper w całym meczu zaprezentował znakomite parady.
Górnik takim występem wybił z głowy Chojniczance awans. Po takim meczu w nasze serca znów wlała się nadzieja, a może ten sezon nie jest jeszcze stracony?
Górnik Zabrze – Chojniczanka Chojnice 6:1 (3:0)
1:0 – Kurzawa, 5′ (asysta. Olszewski)
2:0 – Kopacz, 35′ (as. Kurzawa)
3:0 – Angulo, 38′ (as. Ł. Wolsztyński)
3:1 – Jakóbowski, 46′
4:1 – Angulo, 52′ (k.)
5:1 – Angulo, 59′ (as. Olszewski)
6:1 – Angulo, 69′ (k.)
Górnik: Loska – Wolniewicz, Kopacz, Suarez, Olszewski – Arcon, Matuszek, Żurkowski, Kurzawa (81′ Ambrosiewicz) – Ł. Wolsztyński (67′ Urynowicz), Angulo (88′ Nowak)
Rezerwowi: Pawłowski – Janco, Ledecky, R. Wolsztyński
Trener: Marcin Brosz
Chojniczanka: Budziłek – Kosakiewicz, Markowski, Kieruzel, Golański (46′ Jakóbowski) – Biskup, Pogórski, Grzelak (46′ Meschia), Zawistowski – Mikołajczak, Rybski
Rezerwowi: Gostomski – Biernat, Gierszewski, Lisowski, Chvedukas
Trener: Artur Derbin
Żółte Kartki: Suarez – Golański, Kieruzel, Mikołajczak.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 5985
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl