Górnik Zabrze w spotkaniu rewanżowym pokonał Chojniczankę Chojnice 3:0 i wiosną zagramy o finał Pucharu Polski!
W Zabrzu spotkał się lider Ekstraklasy z liderem I ligi. Trener Brosz postawił na najmocniejszy skład. Tym samym udowadniając, że wtorkowe spotkanie (mimo korzystnego rezultatu w pierwszym meczu) jest dla Górnika bardzo ważne. Nie ma mowy o kombinowaniu. – Zdajemy sobie sprawę, że to nie będzie łatwe spotkanie, ale zrobimy wszystko, aby wygrać i awansować do kolejnego etapu – zapowiadał przed spotkaniem szkoleniowiec Górnika. Dla rywali był to mecz kończący 2017 rok. W bramce Chojniczanki wystąpił dobrze znany w Zabrzu Radosław Janukiewicz. – Jesteśmy w takiej sytuacji, że potrzebujemy zdobyć: jedną, drugą i trzecią bramkę, dlatego chcemy zaatakować. Mamy nadzieję, że będzie to dla nas szczęśliwy dzień – tak optymistycznie nastawiony do spotkania przystąpił Krzysztof Brede, trener klubu z Chojnic.
Zarówno Górnik, jak i Chojniczanka najwięcej uwagi przykuwają do stałych fragmentów gry. Należało się spodziewać, że właśnie wtedy będzie najgroźniej. Pierwszy swojej broni próbował użyć Górnik. Mierzone dośrodkowanie Kędziora z lewego narożnika, piłka spada na głowę Suareza, a z trudem interweniował Janukiewicz. Po chwili mieliśmy niemal kopię, z małą różnicą zamiast Suareza uderzał Wieteska, natomiast piłka zatrzymała się na poprzeczce bramki rywali. Przy kolejnym stałym fragmencie gry do piłki podszedł Kurzawa. Dalekie dośrodkowanie z rzutu wolnego, na 5 metrze najwyżej wyskoczył Kieruzel i był bliski trafienia samobójczego, ale w ostatnim momencie interweniował golkiper gości. W odpowiedzi, oczywiście po stałym fragmencie gry centrę Drozdowicza zamknął Skowron, jednak uderzał z ostrego kąta, dlatego Loska zdołał interweniować, choć był bardzo bliski zderzenia z Matuszkiem. Składnych akcji było bardzo mało. Górnik spokojnie czekał na ruchy przeciwnika, a rywal nawet zbytnio nie kwapił się do ataków. Pierwsza połowa zdecydowanie do zapomnienia.
Górnik sprawę awansu mógł przypieczętować już na początku drugiej połowy. Tradycyjnie stały fragment gry. Do rzutu wolnego z prawej strony boiska podszedł Kurzawa i po raz kolejny idealnie dośrodkował na głowę.. Koja. Obrońca Górnika zdołał oddać mocny strzał głową, ale znakomitą interwencją na bliższym słupku popisał się Janukiewicz. Następnie to Górnik dostał ostrzeżenie od rywali. Podgórski zza pola karnego uderzył w zewnętrzną część słupka bramki strzeżonej przez Loskę. Górnik nie potrzebował już więcej ostrzeżeń. Daleki wyrzut Koja na wysokości pola karnego, piłki nie potrafili wybić gospodarze naciskani przez naszego obrońcę. Piłka została wypuszczona na wolne pole, jako pierwszy doszedł do niej Kurzawa i bez zastanowienia uderzył, jednocześnie zdobywając swojego premierowego gola w tym sezonie. Chojniczanka po straconym golu nie potrafiła się podnieść, to błyskawicznie wykorzystali zabrzanie. Dośrodkowanie Wolniewicza w kierunku Żurkowskiego, pomocnik Górnika padł w polu karnym, mimo to piłka trafiła prosto pod nogi Wolsztyńskiego. 22-letni piłkarz przyjął futbolówkę i skierował ją do bramki obok bezradnego Janukiewicza. Rozmiary zwycięstwa powinny być jednak wyższe. Po kolejnym mierzonym dośrodkowaniu Kurzawy uderzał Suarez, ale nie potrafił pokonać bramkarza rywali. Górnik nie zamierzał odpuścić i to się opłaciło. Suarez szybko wyprowadził piłkę spod własnej bramki w kierunku Kurzawy, pomocnik Górnika pomknął z piłką i podaniem wzdłuż boiska wyprowadził na czystą pozycję Żurkowskiego. „Żurek” zachował się jak Angulo, spokojnie precyzyjnym strzałem z okolic 17 metra ustalił wynik spotkania.
Pierwsze mecze półfinałowe zaplanowano na ostatni tydzień marca 2018 roku. Losowanie rywala, z którym zagramy o finał w Warszawie odbędzie się w najbliższą środę tuż po zakończeniu wieczornego spotkania Korona – Zagłębie.
Górnik Zabrze – Chojniczanka Chojnice 3:0 (0:0)
1:0 – Rafał Kurzawa, 62′
2:0 – Łukasz Wolsztyński, 71′
3:0 – Szymon Żurkowski, 84′
Górnik: Loska – Wolniewicz, Suárez, Wieteska, Koj – Kądzior (63′ Ambrosiewicz), Żurkowski (87′ Urynowicz), Matuszek, Kurzawa – Angulo (90′ Ledecky), Ł. Wolsztyński
Rezerwowi: W. Pawłowski, Ambrosiewicz, Olszewski, Grendel, Ledecky, Urynowicz, Karwot
Trener: Marcin Brosz
Chojniczanka: Janukiewicz – Skowron, Markowski, Kieruzel, Pietruszka – Ryczkowski (81′ Dampc), Wołąkiewicz, Danielewicz, Podgórski (68′ Bąk) – Grzelak (73′ Rybski), Drozdowicz
Rezerwowi: Wnuk – Boczek, Paprzycki, Dampc, Rybski, Bąk, Lisowski
Trener: Krzysztof Brede
Żółte kartki: Wolsztyński
Sędzia: Marek Opaliński (Legnica)
Widzów: 10 087
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl