Cztery mecze i siedem punktów. Górnik odzyskuje dawny blask i trzeba przyznać, że dorobek mógłby być jeszcze bardziej okazały, ale w kluczowych momentach zabrakło szczęścia. Zabrzanie grają przed własną publicznością, a jak dobrze wiemy – na Arenie Zabrze żadna drużyna nie jest nam straszna. Panowie – po prostu zagrajcie swoje i nie zważając na nic idźcie po zwycięstwo!
Moda na Górnika wróciła w najlepsze i po raz trzeci w tym sezonie stadion będzie pękać w szwach. Nie ma się czemu dziwić, bo „Trójkolorowi” z wizją trenera Brosza spisują się rewelacyjnie, pokazując charakter, którego tak strasznie brakowało nam w ostatnich latach. Sztab szkoleniowy przyzwyczaił już, że nie zamierza nic zmienić w bardzo dobrze funkcjonującej maszynie, dlatego także w niedzielne popołudnie powinniśmy zobaczyć żelazną jedenastkę. Mimo, że coraz śmielej do podstawowego składu uderza kapitan Szymon Matuszek, który na razie musi zadowolić się rolą rezerwowego. Czego jesteśmy pewni? Nie ma mocnych na Igora Angulo – Hiszpan jest w takiej formie, że każdy strzał w światło bramki zamienia na gola. Drużynę prowadzoną przez Marcina Brosza chce się oglądać z zaciekawieniem i to nam się podoba.
Po drugiej stornie barykady Ojrzyński, Danch, Steinbors, Łukasiewicz czy Marciniak. Ludzie, którzy w Zabrzu mieli lepsze i słabsze momenty, więc z pewnością nie zabraknie podtekstów. Arka na swoim koncie ma jedno zwycięstwo i aż trzy remisy. Czego możemy być pewni? Czeka nas zacięty pojedynek, oby z happy endem dla Górnika!
Wszystkich kibiców, którzy nie będą mogli oglądać tego spotkania na żywo zapraszamy do czytania naszej relacji tekstowej minuta po minucie: Tutaj.
Górnik Zabrze – Arka Gdynia, niedziela 13 sierpnia , godz. 15:30, sędzia Paweł Gil (Lublin)
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
