GKS Katowice zremisował 1:1 w derbowym pojedynku ze swoim imiennikiem z Tychów. ROW Rybnik niestety wraca znad morza „na tarczy”. Podopieczni trenera Ryszarda Wieczorka przegrali kolejny mecz, tym razem 1:2.
Katowiczanie wyszli na prowadzenie strzelając gola w 11. minucie. Strzelcem został Łotysz Deniss Rakels. Tyszanie, nie mający nic do stracenia, ruszyli do ataku. Udało im się odpowiedzieć w 28. minucie spotkania. Na listę strzelców wpisał się napastnik Bartłomiej Babiarz. Wynik nie zmienił się już do przerwy.
W odmiennych nastrojach są natomiast kibice ROW-u. Ich drużyna wraca do Rybnika bez punktów, co komplikuje im nieco sprawę awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. Mecz zakończył się zwycięstwem Gryfu Wejherowo 2:1. Na listę strzelców po stronie gospodarzy wpisali się w 44. i 63. minucie meczu Marcin Warcholak oraz Maciej Stefanowicz. Bramkę honorową w 55. minucie dla ROW-u zdobył Mariusz Muszalik pokonując bramkarza z rzutu karnego. Mimo to zespół pozostaje na trzecim miejscu w tabeli.
źródło: Roosevelta81.pl