Gabriel Nowak w ostatnich latach nie miał szczęścia. Pomocnik Górnika dwukrotnie zmagał się z zerwaniem więzadeł krzyżowych w kolanie. Najpierw latem 2011 roku doznał kontuzji prawego kolana w trakcie sparingu na zgrupowaniu w Słowenii, a po kilku miesiącach uraz się odnowił. Zimą ubiegłego roku trenował już jednak wspólnie z zespołem. Był na obozie w Grodzisku Wielkopolskim i w Turcji. Wiosną został wypożyczony do II-ligowego Rozwoju Katowice. Zagrał w 10 spotkaniach i zdobył 2 bramki. Latem przeszedł do GKS-u Tychy. Niestety, tam znów zerwał więzadła krzyżowe w lewym kolanie. Mimo pecha Nowak jest zmobilizowany i ciężko pracuje aby wrócić do pełni zdrowia.
– Wiadomo, to był dla mnie bardzo trudny czas. Nigdy jednak nie użalałem się nad sobą. To nie miałoby sensu. Trzeba stawić czoła temu, co się stało i walczyć o powrót na boisko. Jeśli to mi się teraz uda, to będę z siebie naprawdę dumny – powiedział 27-letni piłkarz Górnika
Gabriel Nowak ostatni raz wystąpił w barwach Górnika dwa i pół roku temu. – Mam jeszcze półroczny kontrakt z zespołem z Zabrza, co motywuje mnie do wytężonej pracy. Bardzo chciałbym wrócić na boiska T-Mobile Ekstraklasy, nawet jeśli miałoby to być ostatnie pięć minut w ostatnim meczu sezonu. O wszystkim wiadomo, zadecyduje jednak trener – podkreśla wychowanek Energetyka ROW Rybnik.
Dodatkową mobilizację dla Gabriela stanowią wyniki zespołu. – Na palcach jednej ręki można policzyć mecze Górnika, których nie widziałem od czasu pierwszej kontuzji. Cały czas śledzę poczynania zespołu. Wygrane mnie cieszą, ale z drugiej strony dopiero wtedy czuję, jak wiele mnie ominęło. Liczę jednak, że jeszcze uda mi się dołożyć cegiełkę do sukcesów klubu – mówi Gabriel, który powinien wznowić treningi z zespołem po jego powrocie ze zgrupowania w Turcji.
Źródło: gornikzabrze.pl
Foto: board.issonline.pl
