Czwartkowy benefis Lukasa Podolskiego na RheinEnergieStadion miał wyjątkową otoczkę. Trybuny wypełnione do ostatniego miejsca kibicami obu drużyn, byli mistrzowie świata na boisku i prawdziwe bramkobicie – tak pokrótce można opisać pożegnalne spotkanie LP10 z FC Koeln.
Drużyna Górnika przed meczem w Kolonii została solidnie wzmocniona. Na ławce zasiedli Joachim Loew i Hansi Flick, których wspierał Jan Urban. Naszej bramki strzegli w pierwszej połowie Manuel Neuer i Roman Weidenfeller, a na środku obrony pokazał się Per Mertesacker. To jednak nie byli mistrzowie świata, nie Lukas Podolski, a… Ismaheel Taofeek w premierowej odsłonie wiódł prym na murawie.
O ile jeszcze wynik otworzył „Poldi”, któremu asystował Paweł Olkowski, o tyle potem nigeryjski skrzydłowy dzielił i rządził na zielonym boisku. „Tofik” zanotował trzy asysty przy drugiej, trzeciej i czwartej bramce dla Górnika – w tym meczu grającego pod szyldem Poldis 11 – autorstwa Sinana Bakisa, Damiana Rasaka i Kryspina Szcześniaka. Na osiem minut przed przerwą Nigeryjczyk sam wpisał się na listę strzelców, a piłkę dostarczył mu Podolski. Tajemnicą poliszynela jest jednak to, czy Ismaheel wiedział na pewno, że to mecz na niby…
Tuż przed przerwą na boisku zameldował się Louis Podolski, który zagrał w jednym zespole ze swoim Tatą. Przed przerwą jednak wynik już się nie zmienił, a Podolski Junior nie umiał zaznaczyć swojej obecności na boisku. Po pierwszej połowie drużyna z Zabrza schodziła do szatni z pewnym prowadzeniem 5:0.
Wszystko zmieniło się po zmianie połów. Podolski zmienił trykot z herbem Górnika na strój FC Koeln. Wystarczyło osiem minut, a przewaga gości stopniała do dwóch trafień. Najpierw trafił „Poldi” wykorzystując rzut karny podyktowany po faulu na sobie samym. Potem dołożył dwie asysty przy trafieniach Simona Terrode i Matthiasa Scherza.
Kulminacyjny moment czwartkowej nocy na RheinEnergieStadion w Kolonii nastąpił 10.10 o 22:10 tj. 10:10 pm. Wówczas przy aplauzie trybun boisko opuścił Lukas Podolski, ustępując miejsca na placu gry swojemu synowi Louisowi, który także zmienił barwy po przerwie. Zanim jednak weteran ligowych boisk opuścił plac gry wszedł na ogrodzenie trybuny zajmowanej przez najzagorzalszych fanów „Kozłów” i odpalił racę. Po chwili „Poldi” przejął megafon i powiedział kilka słów do ultrasów ekipy z Kolonii. „Kocham Was, jestem jednym z Was” – powiedział LP10 do fanów FC Koeln.
– Bez Was, bez kibiców, futbol byłby niczym. To dla mnie wielki zaszczyt, że mogłem dla Was biegać po boisku. Zawsze będę jednym z Was – powiedział Podolski, w oczach którego płynęły łzy. – Dziękuję w imieniu swoim i mojej rodziny za to, jak zostaliśmy przyjęci w Kolonii. Dziękuję kibicom, trenerom i kolegom z drużyny, z którymi grałem. Zawsze nosiłem te koszulkę z wielką dumą. Jest zawsze miejsce dla mnie na Waszych sektorach. Dziękuję za wszystko, na pewno jeszcze się zobaczymy – dodał LP10.
Następnie ze stadionowego telebimu pożegnały „Poldiego” legendy futbolu m.in. Mats Hummels i Andres Iniesta, z którymi 39-latek dzielił szatnię. Murawę opuścił w asyście szpaleru utworzonego przez zawodników obu drużyn. Uroczyste pożegnanie trwało nieco ponad pół godziny i sędzia nie wznowił już gry.
Po rundzie wokół murawy Podolski zatrzymał się przy sektorze kibiców z Zabrza, których do Kolonii przyjechało nieco ponad 2000. Wspólnie z kibicami Górnika bawił się do przyśpiewki „My jesteśmy chłopcy z Zabrza”.
FC Köln – Poldis 11 3:5 (0:5)
0:1 – Podolski, 4′ (as. Olkowski)
0:2 – Bakis, 14′ (as. Ismaheel)
0:3 – Rasak, 21′ (as. Ismaheel)
0:4 – Szcześniak, 25′ (as. Ismaheel)
0:5 – Ismaheel, 37′ (as. Podolski)
1:5 – Podolski 51′ (karny)
2:5 – Terrode 52′ (as. Podolski)
3:5 – Scherz 54′ (as. Podolski)
FC Köln (skład wyjściowy): Köbbing – Salger, Sinkiewicz [c], Soldo, Strauch, Matuszczyk, Höger, Schmid, Terrode, Risse, Helmes
Rezerwowi: Nickisch, Clemens. Federico, Heintz, Hübers, Kainz, Makino, Maroh, Peszko, Salger, Scherz, Uth, Voigt, Waldschmidt
Trener: Andreas Köpke
Górnik (skład wyjściowy): Neuer – Janicki, Martesacker, Josema, Olkowski, Rasak, Kramer, Furukawa, Ismaheel, Podolski [c], Bakis
Rezerwowi: Majchrowicz, Zieler, Weidenfeller, Szromnik, Ginter, Höwedes, Szcześniak, Zahović, Hellebrand, Wojtuszek, Durm, Quainoo, Skiba, Zielonka, Machura, Louis Podolski
Trenerzy: Jan Urban, Joachim Löw, Hansi Flick
Dyrektor: Oliver Bierhoff
Sędzia: Sven Jablonski
Graj i wygrywaj z nami na betcris.pl
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Pięknie się to oglądało. Niemcy pokozali po roz kolejny nom miejsce w szeregu.
Brawo dla nowej miotły.
Lukas dużo, dużo,fest dużo zdrowio .
Nie widziałem żeby nom Niemcy pokazali na tej imprezie miejsce w szeregu.
Że niby co nam pokazali ?
Allo allo to zakompleksiony gość,taki nie dowartościowany.
To prawda co piszą o tym co się wyrabiało na mieście przed mecze?
A co się niby wyrabiało ? Pytam serio
Niestety… Wstyd pozostanie 😞
I co się wychylasz? Fakty są takie że to Polak został „poczęstowany” kosą przez „kulturalnego” mieszkańca krainy za Odrą, więc raczej to naszym zachodnimi sąsiadom powinno być wstyd. PS. Pytanie czy zakompleksienie to już epidemia wśród uśmiechniętych Polaków?
Ganba i tyla smród
To się umyj.
gańba to jest pojechać we dwa koła i dać się trefić kosą i nie oddać za moich czasów tam nie byłoby co zbierać ale tak to jest jak panowie baronowie zajmują się gadżetami portale służą do sprzedawania rękawiczek i czapek za moich czasów nie było Internetu ale kożdy wiedzioł kiedy i jak mo być a teroz szkoda godac z innej beczki ciekawy jestem co słychać dzisiej u jastrzebioka hehe
Można być i w dziecięce koła i nic to nie zmienia, wystarczy że ktoś na chwilę odłącz się od ekipy by jakiś „bohater” ze sprzętem cię zaatakował. Jak dla mie wstydem jest to że ktoś chodzi z kosą w kieszeni. PS. Za moich czasów jeżeli trzeba było to używało się wyłącznie pięści, słabszy dostawał w latarkę, ale był dla niego szacunek za to że staną do walki.
Wstyd mosz między nogami.Wiesz dalej Niemcom,co się bratają z ciapatymi.
„wierz” jak już 😉
Jak już.Wazne że złapałeś.
Niemcy potrafią się pięknie bawić.
Oddali wielki hołd LP 10.
Ciekawe, czy nasz KSG potrafłby tak pożegnać i podziękować Lubańskiemu, czy mojemu idolowi: Andrzejowi Szarmachowi…
Myślę że w obecnych czasach na pewno , wtedy gdy ci wspaniali piłkarze kończyli kariery po prostu odchodzili, władze i klubu i resort mieli to gdzieś.
Tak ??? Otóż przyjmij do wiadomości, że Pan Lubański też miał zorganizowany ostatni pożegnalny mecz, przy nieomal komplecie kibiców i transmisji w TV. Było to za prezesury Płoskonia. Zagrały ówczesne gwiazdy europejskiej piłki, przyjaciele Pana Włodka. (na przyklad Pfaff, Tahamata,) oraz byli reprezentanci Polski. Parafrazując to, co napisałeś, napiszę, że,,gdzieś,, (a wiadomo, gdzie !), to ty masz jakąkolwiek wiedzę o tej uroczystości, jak i zwykłą przyzwoitość.
No fakt! Tusk na wesoło rozp…dala Polskę!
Ty mosz zryty beret, idź na portal polityczny z tymi wywodami,albo jedź na Nowogrodzka do swojego pryncypała.
No tak Niemcy potrafią się pięknie bawić, ale warunek jest jeden, a mianowicie bez kosy nie ma zabawy więc rasa panów nie wita gości chlebem i salą lecz ostrym narzędziem. I dobrze byłoby ażeby Będzin wyleczył się z kompleksów. Co do Lubańskiego i Szarmacha to pragnę ci przypomnieć że obaj panowie swoje kariery kończyli dawno temu, zaś gdy Poldi zadecyduje się zakończyć piłkarską przygodę w Zabrzu to gwarantuję ci że impreza przy ulicy Roosevelta 81 będzie ZACNA i godna MISTRZA!
Tak ale jeszcze zyja i pieknie by bylo zaprosic ich wszyszkich lubanskiego szoltysika szarmacha kostke itd i podziekowac im za to co zrobili dla gornika pieknie by bylo
To, czego Ci brakuje, a mianowicie pożegnanie gwiazd ,,Górnika,, , miało miejsce na stadionie KSG za prezesa Płoskonia. Ponadto – bodajże w 2000 roku – spotkały się zespoły,,starego,, Górnika i Manchesteru City dla upamiętniena pamiętnego finału PEZP między tymi drużynami. Czy jesteś usatysfakcjonowany tą informacją ?
A co do zabol 75 to powi eines isc do kosciola o zdrowie Sie pomodlic bo o rozum za pozno