Dwugłos z obozu rywala: Michał Koj i Wojciech Hajda

Kibic  -  18 maja 2024 11:13
7
4334

Podobnie jak przed tygodniem Górnik Zabrze nie utrzymał prowadzenia i po raz kolejny musiał dzielić się punktami z rywalem. Remis z Puszczą już nie tylko komplikuje, ale praktycznie zamyka sprawę miejsca na ligowym podium. W drużynie z Niepołomic wystąpiło dwóch byłych piłkarzy Górnika. Michał Koj oraz Wojciech Hajda. Po meczu obaj zawodnicy udzielili krótkich komentarzy.

Michał Koj: – Pozostał trochę niedosyt, ale szanujemy ten punkt, może się okazać punktem na wagę utrzymania. Byliśmy w lepszej sytuacji po czerwonej kartce dla Górnika. Za mało z tego wycisnęliśmy. Straciliśmy bramkę w pierwszej połowie, w końcówce meczu siły się wyrównały.

Wojciech Hajda:  – Dla mnie duże wydarzenie, zwłaszcza, że większość rodziny była na trybunach. Fajne przeżycie, ale przed meczem nie skupiałem się na tym najbardziej. Najważniejsza była gra o zwycięstwo. Ostatecznie wyciągnęliśmy dzisiaj punkt. Miałem małe spięcie z Lukasem, ale to są sytuacje boiskowe. Mam do niego szacunek, on pewnie do mnie też, więc nie ma problemu.

Graj i wygrywaj z nami na betcris.pl

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
7 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Niedosyt? Ten remis to maks co Puszcza mogła wycisnąć ze swoich sytuacji i to się im udało, to już Stal miała więcej okazji tydzień temu

Synuś Hajda jak grałeś w Górniku to tak z jękiem się nie przewracałeś jednak w Niepołomicach zachowujesz się jak dziewica, a nie piłkarz z charakterem i ja…i. Na szacunek u Podolskiego to Ty jeszcze musisz dużo popracować , a nie jęczeć gdy ktoś cię dotknie, a co będzie gdy zawodzisz o kogoś poza boiskiem ???????

Z niego wańkę-stańkę zrobili i jak ktoś puści bąka to się przewraca nie dziwię się Podolskiemu piłkarz to piłkarz a nie pajac kiedyś legła miała takich błaznòw

Szacunek? Hmm, tak na szacunek się nie pracuje. Hajda przez cały mecz prowokował, udawał że jest faulowany, przewracał się po każdym dotknięciu, choć sam też regularnie faulował.To było żenujące.
Na szacunek to pracował Wolsztyński. Jest napastnikiem, to zrobił co mu pracodawca każe – strzelił gola. A potem go nie celebrował.

W pełni się zgadzam. Szacunek dla Wolsztyna i duża dezaprobata dla klubu z Niepołomic.
Nie chciałbym w przyszłym sezonie w EK drużyny , której jedyną filozofią piłkarską jest wygrywanie pojedynków w powietrzu.
Niestety nasz Górnik być może przyczyni się do ich utrzymania w EK.
Yno Górnik !!!

Koj, to był walczak…. Dobry piłkarz, co do Hajdy, to on się nadaje do kopania grządek z pietruszką na działce z chwastami…..

Hajda ty synku zmień zajęcie: zatrudnij się do teatrzyku objazdowego, bo masz talent aktorski, a co do piłki, to wybij sobie to zajęcie z głowy, bo jak nie posłuchasz dobrej rady, to sobie kiedyś na boisku połamiesz obie nogi udając łyżwiarza na lodzie…..