Kwieka chciał Widzew, a ostatnio pojawiły się dwie oferty z pierwszej ligi, między innymi ze Stali Mielec. Nikt jednak piłkarzowi nie oferuje takiego kontraktu, jaki ma w Zabrzu, poza tym Kwiek musiałby opuścić Śląsk – czytamy w Sporcie.
Dlatego wciąż trenuje z drugą drużyną i czeka na lepszą propozycję. Jeżeli takiej nie dostanie, to obecny układ może potrwać do końca sezonu. Co prawda Kwiek ma z Górnikiem umowę, która może obowiązywać do lata 2018 roku, ale tylko pod warunkiem awansu drużyny do ligi i rozegrania określonej liczby meczów. Pierwszy warunek będzie trudny do spełnienia, drugi jest w zasadzie nierealny.
Źródło: Sport
Foto: Roosevelta81.pl