Mateusz Matras przeciwko Koronie Kielce rozegrał pełne 90 minut meczu, a od momentu wypożyczenia z Zagłębia Lubin w zimowym okienku transferowym dał się poznać jako doświadczony, solidny i waleczny zawodnik, który w znacznej mierze przyczynił się do utrzymania Górnika w Lotto Ekstraklasie. Poniżej prezentujemy pomeczową rozmowę z pochodzącym z Ornontowic 28-letnim pomocnikiem czternastokrotnego mistrza Polski.
Z Koroną Kielce nie wygraliście od prawie pięciu lat. Dziś przełamaliście tę passę, w imponującym stylu żegnając tegoroczne rozgrywki.
– Mecz z Koroną wyglądał w naszym wykonaniu całkiem nieźle. Wiadomo, że nie było to może jakieś oszałamiające tempo, ale stworzyliśmy kilka fajnych akcji i strzeliliśmy trzy bramki. Najważniejsze, że zwyciężyliśmy i dobrze zakończyliśmy sezon, z czego bardzo się cieszymy. Niebawem rozpoczniemy urlop, podczas którego będziemy wypoczywać oraz nabierać sił na kolejny sezon.
Czasem słońce, czasem deszcz. Dzisiaj żar z nieba nie ułatwiał Wam zadania, pomagał jednak doping kibiców?
– Doping kibiców zawsze nam pomaga. Bardzo dobrze słyszeliśmy go podczas meczu. Fani jeżdżą za nami, kibicują i mam nadzieję, że będą to kontynuować, a my postaramy się kontynuować zwycięską passę, musimy tylko poprawić mecze u siebie, odnosząc więcej zwycięstw w pojedynkach domowych.
Dołączyłeś do drużyny w zimowym okienku transferowym i musimy przyznać, że dałeś zespołowi dużo jakości i siły. Wierzymy, że w nowym sezonie nadal będziesz reprezentował barwy zabrzańskiego Górnika.
– Zobaczymy, jak dalej potoczy się moja kariera. Myślę jednak, że wszystko jest tylko kwestią formalności, które niebawem zostaną odpowiednio domknięte.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl