Przed meczem w Gliwicach Jan Urban musiał, ze względu na absencję Erika Janży i Kryspina Szcześniaka, pomyśleć nad przemeblowaniem defensywy. Jednym z zawodników branych pod uwagę był Dominik Szala, który przeciwko Piastowi wybiegł w pierwszym składzie. – Cieszę się z otrzymanej szansy od trenera. Każdą taką okazję muszę jak najlepiej wykorzystać. Moim celem jest dostawać jak najwięcej minut, będę ciężko nad tym pracował. To jest odpowiedzialna pozycja, Jan Urban zaufał mi i po prostu staram się wykonywać swoją robotę. Z tego będę rozliczany.
Dominik dopiero po raz trzeci miał okazję wystąpić na boiskach ekstraklasy, ale poradził sobie całkiem dobrze. – Wiedziałem jaka będzie otoczka, wiadomo jakiś stres był, ale podszedłem do tego na spokojnie. – mówił młodzieżowiec Górnika, występujący przecież obok ligowego weterana Rafała Janickiego. – Bardzo dobrze mi się z nim współpracuje, dostaję od Rafała bardzo dużo wskazówek wskazówek i podpatruję jego zachowania.
W sobotę Szala zmagał się z wyjadaczem ekstraklasowych boisk, Kamilem Wilczkiem. Defensor Górnika wywiązał się na tyle dobrze, że napastnik Piasta gola nie zdobył, a jak ocenia rywala? – Bardzo dobry, silny zawodnik. Często schodzi po piłkę, nie gra się na niego łatwo.
Starsi, ale pewnie nie tylko, kibice pamiętają ojca Dominika, Wojciecha. Młody obrońca zabrzan został zapytany, czy tata pomaga mu mając ogromne, ligowe doświadczenie. – Analizujemy sobie zawsze moje zachowania na meczu i dostaję wskazówki co mogę zrobić lepiej. Tata nauczył mnie trochę boiskowego charakteru, za co jestem mu wdzięczny.
Górnik świetnie wystartował, dopisał sobie komplet punktów i dzięki temu zachował kontakt z szeroką czołówką, czy zabrzanie mają szansę powalczyć o coś więcej? Tak widzi to Dominik Szala. – Zagramy o jak najwyższe miejsce. Mam nadzieję, że uda się przebić do pucharów.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Mnie dzisiejszy występ Dominika bardzo się podobał. Było kilka drobnych błędów, ale też sporo udanych interwencji. Więc myślę, że warto na niego stawiać w większym wymiarze czasowym niż dotychczas. Za tydzień po pauzie za kartki do gry kandydować będzie też Szcześniak i ciekawe, na którego z naszych dwóch młodych obrońców postawi trener Urban jako na partnera dla Rafała Janickiego. Ja bym znów postawił na Szalę, ale to trener widzi piłkarzy na codziennych treningach i na tej podstawie pewnie podejmie słuszną decyzję.