– Decyzję już podjęliśmy. Szczegóły we wtorek na konferencji prasowej o godzinie 13.30. Przedstawimy trenera, któremu damy stuprocentowe poparcie, aby kontynuował pracę Adama Nawałki – powiedział Artur Jankowski tuż po wygranym spotkaniu z Wisłą Kraków 3:2. Prezes Górnika Zabrze wyjaśnił częściowo, dlaczego zespołu nie przejmą Waldemar Fornalik, czy też Jerzy Brzęczek.
Jaki jest powód, że nazwisko nowego trenera poznamy dopiero za kilka dni? – Nie chcemy się spieszyć. Dla nas jest to też ważna sprawa pod względem marketingowym – wytłumaczył Jankowski. Wiadomo, że nowym trenerem nie zostanie były selekcjoner reprezentacji Polski. – Rozmawialiśmy z Waldemarem Fornalikiem, ale były sprawy, które nie pozwoliły mu objąć tej posady. Nie chodziło o pieniądze – podkreślił prezes naszego klubu.
W ostatnim czasie wydawało się, że drużynę przejmie Brzęczek, ale ostatecznie tak się nie stanie. – Rozmowy były zaawansowane. Kilka elementów zaważyło, że Jurek teraz trenerem Górnika nie zostanie, ale kiedyś nim będzie – stwierdził Jankowski. Według nieoficjalnych informacji, kluczową sprawą był brak odpowiedniej licencji byłego kapitana drużyny narodowej oraz brak doświadczenia w pracy na najwyższym szczeblu rozgrywek.
Przesądzone jest to, że we wtorek oficjalnie zostanie ogłoszony powrót na Roosevelta Ryszarda Wieczorka. – Dla mnie ta decyzja jest niespodzianką. Spodziewałem się, że w Zabrzu zatrudnią kogoś z byłych zawodników. Jeśli nie Brzęczek, to padało też nazwisko Tomka Hajty. Myślałem, że będzie to ktoś z tej dwójki – przyznał Kamil Kosowski w magazynie „Super Piątek” na antenie Canal+Sport.
– Być może uznano, że filozofia i taktyka Ryszarda Wieczorka jest zbliżona do tego, co wprowadzał Adam Nawałka? Zawodnicy wiedzą, co mają robić. Musi przyjść trener, który nie może im przeszkadzać, a może wprowadzi świeżą krew? Najbardziej odpowiednie będzie to, aby nie przeszkadzać, trzymać zawodników w ryzach i odpowiednio ich przygotować. Nie sądzę jednak, aby Górnik liczył się w walce o tytuł mistrzowski, powinien jednak powalczyć o puchary – ocenił Kosowski, który przed laty grał w ekipie „Trójkolorowych”.
Źródło: Roosevelta81.pl/Canal+Sport
Foto: nowiny.pl