Decyzja sędziego Tomasza Kwiatkowskiego o braku kary indywidualnej dla Germana Barkouskiego za nadepnięcie Patrika Hellebranda, czy nawet o braku rzutu wolnego dla Górnika w tej sytuacji wywołała sporą dyskusję w naszej redakcji.
W końcówce pierwszej połowy meczu z Piastem Gliwice po wejściu Germana Barkouskiego pomocnik Górnika Patrik Hellebrand długo nie podnosił się z murawy. Telewizyjne powtórki pokazały, że Białorusin – przypadkowo, aczkolwiek napierając całym ciężarem ciała korkami na nogę pomocnika zabrzańskiej drużyny – nadepnął leżącego Czecha.
W obiektywie naszej nieocenionej Ewy, wyglądało to tak:
Sytuacja długo była analizowana przez VAR pod kątem czerwonej kartki, ale ostatecznie skończyło się rzutem sędziowskim i przyznaniem piłki dla zawodników Piasta. Nie było żółtej kartki dla zawodnika Piasta, nie było nawet rzutu wolnego dla Górnika. W gronie redaktorów serwisu Roosevelta81.pl przeprowadziliśmy w niedzielę małą debatę odnośnie tej sytuacji.
– Podczas transmisji mogliśmy usłyszeć komentatorów którzy usprawiedliwiali Barkouskiego, że nie popełnił umyślnego faulu, więc nie należy się czerwona kartka. Jestem oburzony takim tłumaczeniem białoruskiego zawodnika. Faul mógł zakończyć karierę Patrika. Nieumiejętność Barkouskiego w panowaniu nad swoim ciałem, nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Dla takich pseudo piłkarzy nie powinno być miejsca na polskich boiskach – ocenia DaKu.
– Dla mnie również, to powinna być czerwień. Nie ze względu na zamiar, a możliwy skutek. Pamiętam faul Ariela Mosóra na Rafale Janickim sprzed trzech lat. Teoretycznie niegroźne wejście skończyło się totalnie zmiażdżoną prawą stopą naszego obrońcy i długą przerwą w grze. Tutaj, gdyby pękła kość po ciężarem Barkouskiego, też tłumaczono by to przypadkiem? – dodaje eMZet.
– Nie można oceniać skutku, takie są zasady. Faul to był, ale Hellebrand zrobił ruch nogą i próbował trafić w piłkę. Barkouski był w ruchu, nie miał gdzie nogi postawić. Trzeba jednak podjąć uczciwą analizę czy było to zagranie z premedytacją czy też przypadkowe. Niestety w tej całej sytuacji możemy tylko odetchnąć z ulgą, że nie stało się nic poważniejszego – przyznaje TJM.
– Obejrzałem sobie jeszcze raz na na Canal Plus i Białorusin wydłużył krok a miał gdzie postawić inaczej nogę, w przeciwieństwie do tego co mówili komentatorzy. Jednak trochę się skłaniam ku czerwieni bo trzeba piętnować tak niebezpieczne zagrania – mówi Luq.
– Taka walka o piłkę to zawsze ryzyko. Albo trafiasz w piłkę, albo ponosisz karę. Myślę, że mógł postawić nogę parę centymetrów dalej. Gdyby Hellebrand musiał zejść , to byłoby to bardzo niesprawiedliwe. Szczęśliwie, że tylko na strachu się skończyło. Na oewno było to bardzo bolesne. Dla mnie „czerwo” – przekonuje PabloIg.
– Jestem kibicem Górnika, jednak staram się patrzeć obiektywnie na wiele rzeczy. Trudno na podstawie filmu oceniać jednoznacznie intencje piłkarza Piasta. Obejrzałem jednak kilka razy powtórkę tej sytuacji i kluczowe dla mnie w jej ocenie jest to, że piłkarz gospodarzy biegnie po nodze Hellebranda do piłki dalej. Nie przewraca się, czując pod stopą nogę rywala, żeby nie zrobić mu krzywdy. Opiera się o nią i uczestniczy z zaangażowaniem w dalszej części akcji. Uważam, że to powinno zaważyć na kolorze kartki. Według mnie czerwona po analizie VAR – uważa PeCet.
– Ja nie zgadnę, jaka była intencja zawodnika Piasta. Mimo to uważam, że to nie ma znaczenia. Przy brutalnym faulu, złamaniach nikt się nie zastanawia nad chęcią tylko efektem a tu efekt był taki, że Patrik miał szczęście, że korki nie wbiły mu się w nogę bo mógł to odczuć dużo bardziej boleśnie. Abstrahując od tego, że skruchy nie widziałem i wnioskując po innych wydarzeniach w meczu to nawet jeśli nie było to celowe zagranie to satysfakcja była – analizuje Sadzio.
– Odtworzyłem sobie tę akcję, więc opinia bazuje na transmisji Canal Plus. Moim zdaniem faul był, niezależnie od intencji zawodnik Piasta Gliwice mógł spowodować sporą kontuzje u Patrika, nie widać aby próbował cofnąć nogę. Nie wrócił się do naszego zawodnika leżącego na murawie, nawet kiedy gra została zatrzymana, co można interpretować jako celowe zagranie. Takie sytuacje niezależnie czy zamierzone czy niej po prostu powinny spotykać się z kara sędziego, ponieważ mogła skończyć się kontuzja. Minimalny wymiar kary to żółta karta, ale zważywszy, że zawodnik Piasta nie zareagował fair play, to należy się czerwona kartka – dowodzi PaWoDev.
– Z perspektywy trybun, to sędzia podjął bardzo kontrowersyjną decyzję na korzyść Piasta a mianowicie brak wykluczenia za bezpardonowy stempel na Hellebrandzie. Gdyby to był Podolski, to żądano by zawieszenia za brutalność, a tu? Pogardliwy uśmieszek zawodnika, ironiczny komentarz w telewizji, że „nie było gdzie nogi postawić” i nie pokazał nawet „żółtka”, gdzie Patrik zwijał się z bólu dobre kilka minut. Zero zainteresowania piłką i chamski atak w środku pola, nie pierwszy zresztą tego dnia na czeskiego pomocnika – uważa Eriś.
A jaka jest wasza opinia? Czy Białorusin zasłużył na kartkę? Jeśli tak, to jakiego koloru? A może powinna się tym zająć Komisja Ligi? Podzielcie się z nami swoją oceną w komentarzach.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Jest oczywistym, że Varszafka, czyli zera sędziowskie pilnowały Gliwic. Co gorsza zastanawiam się ile ci pseudokomentatorzy biorą za taką stronniczość?
Przecież nie było nawet żółtej kartki a powinna być czerwona. Jak dla mnie bandyterka boiskowa. Myślałem, że Patrik nie wyjdzie na drugą połowę, tym bardziej, że po chwili był na nim drugi faul.
Przypomnij sobie faul Podolskiego na Kądziorze, też mógł zakończyć karierę Damiana
Tam było wejście w piłkę ….
Hehe jasne
Pełna zgoda z argumentacją z artykułu, białorusin w żaden sposób nie próbował załagodzić siły tego stempla, tylko oparł się całym ciężarem na nodze Patrika dociskając go jeszcze do murawy. Jakby chodziło o Lukasa to 30 sekund po tej sytuacji już latałyby w mediach pierwsze nagłówki o bandyckim faulu, zamachu na karierę zawodnika a i może jeszcze gdzieś tam by się wplątał jakiś wątek polityczny dla zwiększenia zasięgów.
Właśnie! Wystarczyło grać plac na plac, żeby wiedzieć o co w piłce chodzi. Poczujesz nogę pod korkami i automatycznie swoją jakby odpychasz w powietrzu. A ten się zaparł jak do startu na setkę. Z Poldim to samo – pewnie by został oprawcą sezonu. Zaś komentatorzy to tragedia i to we wszystkich stacjach. Od dziesięcioleci zawsze zgadzają się z sędzią. Żadnego własnego zdania,a przecież to byli piłkarze. Dziwne. Na koniec coś innego. Dlaczego wszyscy piszą Lukas, choć on sam nazywa siebie Łukasz?
Najlepsi są jak próbują podpowiadać że on by podyktował karny te cepy są nie do słuchania proszę zróbcie strajk
Klub powinien wystosować pismo/protest do organizatora rozgrywek. Jest ewidentna nagonka na Podolskiego, na Górnik. Janža dostaje zawieszenie na trzy mecze za słowa wypowiedziane po meczu, Podolski jest wzywamy na dywanik, bo prowokuje w sieci. Za chwilę to znów będzie winny Poldi/Górnik, a nie kierownik Piasta. Co do „komentatorów” to Kosowski (obraził się na Górnik, bo nie dostał posady Dyrektora Sportowego Górnika), Baszczyński (wiadomo), Marciniak (wiadomo) i żenujący Surma z Jagodą (wszyscy lubią Janka Urbana, bo to fajny chłop, ale co to za argument? Jakim prawem chcą decydować za Klub?!) to jest obniżanie poziomu, delikatnie mówiąc.
zgadza się co do joty, a varszawka święta.
200 % czerwona kartka.
A teraz komentatorzy ……….
Zwróćcie uwagę na komentarze w czasie meczów Górnika Baszczyńskiego i Kosowskiego .
W każdym meczu Górnika jak go komentują -a zdarzy się sytuacja sporna w polu karnym Górnika to słyszę …..”no ja bym to sprawdził dla pewności przez VAR”.
Sedzia każe grać dalej a oni wiedząc ze VAR ma ich na podsłuchu „szczują” na Górnika.
Nawet wczoraj w Gliwicach miało to miejsce. Zrobił to Kosowski.
Komentatorzy powinni być bezstronni a nie być przeciw jednej drużynie.
Inna sprawa dotyczy Baszczyńskiego.
W ostatnim meczu ligowym Ruch-Górnik – Ruch strzelił gola i Baszczynski zaczał „szaleć”.
Był wniebowzięty……..
Ostatecznie gol nie został uznany.
A jak Górnik strzelił to wypowiedział to tak jakby ktoś mu z 10 tysiecy zabrał.
Myśle ze inaczej to ma wyglądać.
Jawnie, oficjalnie, bezczelnie i hamsko świadomie nadepnął naszego zawodnika!!! PZPN, PZPN, wiemy wiemy PZPN!!!!! Mać!
Rozumiem,że nie miał gdzie nogi postawić, ale ja patrzę na to tak. Jakby zrobił wślizg wyprostowaną nogą w nogę rywala to by była czerwona. To jest to samo, to jest niebezpieczne zagranie i dla mnie nie ma znaczenia czy przypadek czy nie.
Moim zdaniem nie powinniśmy pytać czy powinien wylecieć ale dlaczego nie wyleciał. To jest czerwo bez dwóch zdań! Ale jak ma się sraczkowskiego na varze to tak to wygląda. Mecz był fatalnie sędziowany i aż dziwne że bramki nie uznali….
Jo powiem Tak Sow z Koronom , tyz sie spozniol i dostol czerwona, Ismael w srodku pola wygrywa pojedynek i nic, Tak czy siak 6 punktow od 5 Lot, czy te wakacje mogom byc lepsze
Dla redakcji czy to jest ten Nowak co bramka szczelol😉😉
Ja ….tyn nasz Wiktor Nowak.
Wierza ze w przyszłym sezonie zagro do Górnika.
To samo bylo w meczu z lechia gdzie upadlincy powinni dostac 3-4 żółte kartki a nie dostali zadnej!
Dla mnie, już nie jest ważne,czy czerwień ,czy żółta. Sędzia nawet nie zagwizdał. I to dyskafikuluje, go jako sędziego. I co komisja z nim zrobi
Czerwona kartka dla Hermana Borkowskiego, bez dwóch zdań
Czerwona za to zagranie bez dwóch zdań, nie ma usprawiedliwienia, bo tak to każde zagranie na faul można usprawiedliwiać. Druga sprawa, czym kierował sie sędzia, że nie pokazał zaraz po przerwie drugiej żółtej Chrapkowi za faul na Toffiku? Wiedział, że sie skończy czerwoną? Brawa dla drużyny za gre do końca, mimo rzucanych kłód pod nogi z wszystkich stron ( sędzia)
A jak Podolski zdeptał Kędziora to też nie było czerwonej kartki tylko z tym że Polski zrobił to z tupetem
Przewinienie jakie by nie było, faul, ręka jest przewinieniem, a rozważania czy było popełnione umyślnie, czy nie jest bez sensu, bo nikt nie jest jasnowidzem i pan sędzia i panowie komentatorzy też. Szkoda że nie można wyciszyć komentatorów, a zostawić tylko reakcję trybun, stadionu.
Po tym jak komentuje mecze Górnika pan Kosowski….to kibice powinni go zlinczować. Wół zapomniał, że to niejaki Górnik Zabrze wyciągnął go z piłkarskiego zadupia i ukształtował, jako piłkarza. Człowiekiem on jest miernym
Noga mu się ześlizgnęła, nie było intencjonalne? przecież na materiale TV wyraźnie widać, że patrzył gdzie stawia nogę. Żenada
Gdyby to Podolski nadepnął zawodnika Piasta to byłby okrzyknięty boiskowym bandytom. Zaraz była komisją ligi i zawieszenie na pół roku
Hahaha poldi kadzior i po temacie ze jeszcze takie analizy robicie lol 0 obiektywizmu i hipokryzja
Zamiast nogi, mogłaby tam być głowa Hellebranda… albo z innej strony, co było gdyby na miejscu Hellebranda był piłkarz z Gliwic, a Białorusinem byłby piłkarz z Zabrza, np. Podolski albo Janża?