Damian Michalik swoją piłkarską karierę rozpoczynał w Górniku Czerwionka. Właśnie z tego klubu trafi do Górnika Zabrze. W 2011 roku młodzi piłkarze Górnika Zabrze wywalczyli wicemistrzostwo Polski juniorów starszych, a najlepszym zawodnikiem całego turnieju wybrano właśnie Damiana. Wróżono mu sporą karierę, pojawiła się nawet oferta z Herthy Berlin, ale podpisał czteroletnią umowę w Zabrzu.
Niestety, dalej już nie wszystko ułożyło się po myśli zawodnika, gdyż nie dostawał szansy gry i wylądował na wypożyczeniach. W Ruchu Radzionków, Kolejarza Stróże, Polonii Bytom, tam z wypłatami nie było najlepiej i Damian musiał szukać zarobku za granicą. Trafił do portu na wyspach skąd do kraju zawróciła go oferta gry w Gwarku Ornontowice połączona z pracą na kopalni Budryk. Jakiś czas później dał się namówić jeszcze na wyjazd za chlebem do Holandii, ale tęsknota za rodziną i niepewna praca znów sprowadziła go na Śląsk. Postanowił jeszcze raz spróbować z piłką. Poprosił o pomoc trenera personalnego, a o kolejną szansę w Polonii Bytom. Ciężka praca zrobiła swoje, gdyż wywalczył z Polonią awans do II ligi i znów pojawiły się oferty z wyższych lig.
Wybrał Zawiszę Bydgoszcz, a od tego sezonu broni barw Olimpii Grudziądz i w końcu będzie miał okazję zagrać na Arenie Zabrze.
Roosevelta81.pl: Już w sobotę szykuje się powrót Damiana Michalika do Zabrza. Cieszysz się na tą myśl?
Damian Michalik (pomocnik Olimpii): – Pewnie, że się ciesze. Od dziecka marzyłem, aby zagrać przy Roosevelta. Istniało ryzyko, że będę pauzował za kartki aczkolwiek postarałem się do tego nie dopuścić.
Masz jeszcze jakiś kontakt z szatnią Górnika?
– Mam kontakt z chłopakami, z którymi wcześniej grałem. Kontakt jest, jednak nie jakiś bliski. W sobotę na pewno zamienimy kilka zdań.
Miałeś długą drogę zanim zaznałeś stabilizacji w Grudziądzu…
– Tak, to prawda. Przeszedłem prawdziwy rollercoaster w życiu jednak zostawiam to za sobą. Ciesze się z obecnej sytuacji w jakiej jestem i robię wszystko, żeby się rozwijać coraz bardziej i iść do przodu.
Jak ci się teraz wiedzie?
– Obecnie jest w porządku. Zarówno w życiu prywatnym jak i sportowym. Mam wspaniałą rodzinę, żonę, która mnie ciągle wspiera i dopinguje oraz syna, który już chodzi do przedszkola i zaczyna kopać w piłkę.
Na pewno na sobotnim meczu nie zabraknie twojej rodziny?
– Jasne, będzie dużo rodziny, ale i znajomych. Dorastałem przecież w trójkolorowym towarzystwie, przez co sam jestem Żabolem.
Co powiesz na temat aktualnego Górnika? Jego sytuacji, piłkarzy?
– Górnik na pewno chce walczyć o awans do Ekstraklasy, jednak nie będzie to takie łatwe. Liga jest bardzo wyrównana, co pokazuje to każda kolejna kolejka. Niemniej jednak uważam, że chłopaki maja silny skład i są na to szanse. Jeżeli Torcida będzie z nimi na dobre i na złe to jest wielkie prawdopodobieństwo, że uda się osiągnąć ten upragniony cel. Trzymam kciuki!
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Zawisza Bydgoszcz