Jeszcze kilka miesięcy temu Damian Kądzior był niemal pewny, że swoją karierę będzie kontynuować w Cracovii. Życie potoczyło się jednak tak, że do Krakowa niespodziewanie przyszedł Michał Probierz, a Damian Kądzior poszedł w odstawkę. Takie zamieszanie wykorzystał zabrzański Górnik sprowadzając piłkarza do siebie.
W piątkowy wieczór Górnik Zabrze był drużyną zdecydowanie lepszą, ale przez niewytłumaczalną końcówkę meczu w wykonaniu arbitra Raczkowskiego został pozbawiony kompletu punktów. Nie po raz pierwszy w tym sezonie.. – Wygrywaliśmy 3:1 i mieliśmy już zwycięstwo w garści. Na koniec straciliśmy dwa gole. Takie jest życie, taka jest piłka. Zamiast trzech punktów, zdobyliśmy tylko jeden. Można powiedzieć, że po raz kolejny w tym sezonie. Nie załamujemy się, bo ewidentnie byliśmy lepszym zespołem. Zabrakło nam trochę szczęścia, bo w wielu meczach pod sam koniec zdarza nam się tracić niepotrzebne bramki. Musimy nad tym pracować i w następnym meczu takich błędów nie będziemy popełniać – mówi Damian Kądzior.
Damian boisko opuścił w 62 minucie, wtedy Górnik spokojnie kontrolował losy meczu wygrywając 2:1. W jego miejsce pojawił się Rafał Wolsztyński, który szybko podwyższył losy meczu. Końcówka spotkania była niczym z najgorszych koszmarów. – To jest ciężka sytuacja, bo jesteś już na ławce i nie możesz nic zrobić. Człowiek się wtedy denerwuje. Nie mam zamiaru komentować decyzji sędziego, bo to nie należy do mnie. Sędzia tak zadecydował i to musimy przyjąć. Podyktował dwa karne i straciliśmy dwa punkty – opisuje sytuację 25-letni pomocnik.
Gdyby wszystko potoczyłoby się zgodnie z planem, to Damiana oglądalibyśmy po drugiej stronie boiska. Czy w piątkowy spotkaniu chciał coś udowodnić trenerowi Probierzowi? – Nie jestem już 18-latkiem, więc nie zamierzałem podchodzić do tego meczu szczególnie. Graliśmy z Jagiellonią, gdzie to też był mój klub, w którym się wychowałem. Każdy mecz w Ekstraklasie jest dla mnie tak samo ważny. Nie chcę wracać do tematu Cracovii, bo jestem zawodnikiem Górnika i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. To, że mi się nie udało w Cracovii zabrakło paru rzeczy. Skupiam się wyłącznie na grze dla Górnika – zapewnia na koniec Kądzior.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl