W poniedziałek Górnik podejmie Podbeskidzie i będzie to drugi mecz przy Roosevelta, który będzie mogło zobaczyć ponad 8500 Widzów. Trzy tygodnie na meczu z Legią był komplet. Czy teraz będzie tak samo?
Mecze poniedziałkowe zwykle nie cieszą się takim zainteresowaniem fanów, rywal też nie należy do najbardziej „medialnych”. – Wierzymy w naszych kibiców i jesteśmy przekonani, że będą przychodzić na nasz stadion przede wszystkim dla… Górnika, choć na pewno łatwiej skusić się do odwiedzenia stadionu, kiedy przyjeżdżają Legia, Ruch, Wisła czy Lech – mówi Krzysztof Maj, członek zarządu Górnika w rozmowie ze „Sportem”. – Zespół nie przegrał od czterech kolejek, remisował z najlepszymi zespołami w Polsce, a każdy doskonale zdaje sobie sprawę, jaka jest waga meczu z Podbeskidziem. Nie brak opinii, że będzie to jedno z najważniejszych spotkań Górnika tej jesieni. Nasi kibice doskonale o tym wiedzą – to jeszcze raz Krzysztof Maj.
W tym roku wszystkie wpływy z biletów trafiają na konto Górnika, jednak na poniedziałkowe spotkanie klub obniżył ceny wejściówek na nowe trybuny do zaledwie 10 złotych. Tylko bilety na „starą” krytą trybunę kosztują (aż) pięć razy drożej. – Gramy w tym roku jeszcze sześć meczów na Roosevelta. To mógłby być spory wydatek dla kibiców. Czekali na większą pojemność obiektu cztery lata, więc teraz najważniejsze jest to, by na każdym meczu obiekt był pełny. Były obawy, czy nasz kibic nie odzwyczaił się od chodzenia na mecze, ale póki co, każdy kolejny mecz to komplet. Mamy nadzieję, że to się nie zmieni – kończy wiceprezes Górnika.
Źródło: katowickisport.pl
Foto: Roosevelta81.pl