Mateusz Zachara zanotował w sobotnim pojedynku z Górnikiem Łęczna dwie asysty. Piłkarz prezentuje od początku rozgrywek wysoką formę i mówi się, że może zostać sprzedany. Szanse na jego odejście wynoszą aktualnie 40 procent. – Poczekajmy spokojnie jeszcze te kilka dni – mówi Roosevelta81.pl napastnik „Trójkolorowych”.
Roosevelta81.pl: Musieliście mocno się napracować na zwycięstwo.
Mateusz Zachara (napastnik Górnika): – Rywale postawili bardzo ciężkie warunki. Dobrze się bronili i grali z kontry. Swoje sytuacje mieliśmy w pierwszej połowie, ale nie udało się żadnej z nich wykorzystać. Na drugą połowę wyszliśmy bardzo spokojni. Powiedzieliśmy sobie w szatni, aby konsekwentnie grać to, co do tej pory, a sytuacje będą i ten mecz wygramy.
Opisz dwie sytuacje bramkowe z twojej perspektywy. Zanotowałeś przecież dwie asysty.
– Pierwsza była trochę z zaskoczenia, po wrzucie z autu. Zostałem z przodu, dostałem piłkę i podałem do Łukasza, który przyjął ją, uderzył ładnie, choć myślę, że błąd popełnił bramkarz. A druga asysta? Zobaczyłem kątem oka Łukasza jak wbiega w pole karne, otrzymał futbolówkę i wykorzystał to z zimną krwią. Nic tylko się cieszyć.
Trwa szósta kolejka, a Górnik cały czas jest liderem. Czy można już mówić, że będziecie bić się o najwyższe lokaty?
– Nie wybiegamy w przyszłość tak daleko. Koncentrujemy się na każdym następnym spotkaniu. Na razie wygląda to nieźle. Punktujemy, strzelamy gole, a najważniejsze, że sami ich nie tracimy. Trzeba trenować i koncentrować się przed kolejnym meczem.
W mediach głośno mówi się o twoim ewentualnym odejściu. To jak to jest? Odchodzisz, czy zostajesz w Górniku?
– Zostało kilka dni do końca okienka transferowego. Nie chcę mówić, czy zostanę, czy na pewno odchodzę. Może być różnie. Trzeba poczekać.
Podobno najbardziej zainteresowany jest tobą belgijski Genk. Jak jest twoja wiedza o tej drużynie?
– Czytałem trochę o Genk w internecie, ale żadne konkrety ani do mnie, ani do klubu nie trafiły. Poczekajmy spokojnie jeszcze te kilka dni i wtedy będzie wszystko wiadomo.
Dzisiejszy mecz oglądał Adam Nawałka, selekcjoner reprezentacji Polski, który wkrótce wyśle powołania do zawodników z ekstraklasy. Gdyby takie przyszło dla ciebie, to byłbyś zaskoczony?
– Z pewnością byłbym mile zaskoczony powołaniem do kadry. Jest jednak jeszcze wiele meczów, aby udowodnić to, że zasługuje się na grę w reprezentacji. Nie napalam się więc na to, że teraz otrzymam powołanie.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl