Niechciany w zespole po wypełnieniu swojego kontraktu Robert Jeż miał odejść z Zabrza. Jest jednak promyczek nadziei dla 34-letniego zawodnika, który zadeklarował chęć pozostanie przy Roosevelta: – Jeśli miałbym zostać w Polsce, to tylko w Górniku – podkreśla w rozmowie z Roosevelta81.pl, słowacki pomocnik. Jest jeden problem. Długość nowej umowy. Czy strony dojdą do porozumienia?
Jego kontrakt wyagasa 30 grudnia. Słowak chciałby mieć gwrancję gry w Zabrzu dłużej niż oferuje mu klub. – Zarząd Górnika proponuje mi umowę na pół roku, a nie tak jak pisano w różnych mediach na rok. Powiedziałem mojemu menadżerowi, że chciałbym jeszcze dostać umowę na półtora roku – wyjaśnia Jeż.
Czy jest szansa na porozumienie w tej kluczowej kwestii? – Może być tak, że kontrakt zostanie podpisany na pół roku i jeśli Górnik utrzyma się w lidze, to zostanie przedłużony, a jeśli nie, to się pożegnamy – jasno stawia sprawę słowacki pomocnik.
Jeż jest przekonany, że drużyna utrzyma się w lidze, a to, czy zostanie przy Roosevelta wyjaśni się dopiero po ostatnim meczu w tym roku z Zagłębiem w Lubinie. – Oczywiście wierzę w to, że ekstraklasa w Zabrzu pozostanie. Wszystko odnośnie mojej przyszłości będę wiedział dopiero po ostatnim meczu z Zagłębiem Lubin. Trwają rozmowy mojego menadżera z prezesem. One przybiorą na sile po ostatniej kolejce. Na ten moment negocjacje prowadzę tylko z Górnikiem – podkreśla zawodnik Górnika.
Piłkarz do najmłodszych nie należy, jednak nadal wnosi jakość do zespołu. Może na koniec kariery chciałby się przenieść do rodzinnej Słowacji? – Jeśli miałbym zostać w Polsce to tylko w Górniku. Na ten moment interesuje mnie tylko Górnik. Jeszcze za wcześnie jest, by mówić o innych ofertach – kończy Robert.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa/Roosevelta81.pl