Jeszcze tydzień temu mało kto przypuszczał, że słowacki pomocnik może opuścić Zabrze. Teraz…
– Oczywiście, że jesteśmy szczęśliwy. Górnik w końcu „odpalił”, podobnie jak Roman Gergel. Nie wiem tylko, czy jego ostatnie mecze nie sprawią, że dostanie ofertę „nie do odrzucenia” – zastanawia się nad przyszłością Słowaka, Krzysztof Lewandowski, wiceprezydent Zabrza, a więc reprezentant właściciela klubu.
– Na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Jeżeli ktoś zdecyduje się wyłożyć pieniądze zapisane w umowie, to trzeba będzie się z Gergelem pożegnać. Na pewno klub potrzebuje gotówki, ale oczywiście żal byłoby tracić tak dobrego piłkarza. Poczekajmy… Na pewno jednak zapisanej kwoty nie obniżymy – to z kolei Marek Pałus, prezes Górnika. Mecz z Piastem, w którym Gergel strzelił cztery gole, odbił się szerokim echem w menedżerskim światku. Tym bardziej, że jego transmisję pokazał Eurosport 2, więc widownia była nie tylko między Wisłą i Odrą. Do tego Słowak dołożył gola strzelonego Jagiellonii, nie dość, że w ostatnich minutach, to jeszcze na wagę wygranej zabrzan.
Menedżer piłkarza, Paweł Zimończyk, pytany o zimowy scenariusz mówi krótko. – Dał pretekst, by oferty się pojawiły. Jest w takim wieku, że z pewnością chętnie spróbowałby sił w silniejszej lidze, choć nigdy nie krył, że w Zabrzu czuje się świetnie. Inaczej nie podpisałby nowego kontraktu.
Źródło: Sport
Foto: Roosevelta81.pl