W sobotnie deszczowe popołudnie Górnik Zabrze przegrał na własnym boisku ze Stalą Mielec. Zabrzanie pomimo prowadzanie i kilku kolejnych okazji nie zdołali ich zamienić na gole, z czego brutalnie skorzystali rywale. Mielczanie zadali dwa ciosy jeszcze przed przerwą i jedno tuż po niej. Te wydarzenia Krzysztof Kubica oglądał jeszcze z perspektywy ławki. – Pierwsze trzydzieści minut, to właśnie tak ma wyglądać. Dominowaliśmy, staraliśmy się odbierać wysoko piłki, a Stal nie bardzo wiedziała co ma grać. Później, gdzieś się cofnęliśmy i po stratach, które nie powinny nam się przytrafiać, nadziewaliśmy się na kontrataki, na które nie powinniśmy pozwolić tak naprawdę. Tak straciliśmy dwie bramki. Nie wiem dlaczego nie wróciliśmy do tego, co graliśmy wcześniej, wysokiego pressingu i odbierania piłek.
W 85 minucie Kevin Broll za faul poza szesnastką został przez arbitra usunięty z murawy. – Z mojej perspektywy wydawało się, że gdzieś go potrącił. Co prawda Richard Jensen był już na asekuracji i myślę, że Mak, by tego nie strzelił, ale tak się skończyło, jak skończyło. Ponieważ limit zmian w zespole Górnika był już wykorzystany do bramki musiał stanąć zawodnik z pola. Trafiło na właśnie Kubicę, dlaczego akurat na Krzysztofa wyjaśnia sam piłkarz. – Czasem na treningach śmialiśmy się, że jak coś to ja wchodzę. Nie było takiej sytuacji od trzech lat. Taki debiut można powiedzieć.
Kubica zdążył popisać się świetną interwencją broniąc trudny strzał Wlazły z rzutu wolnego. Interwencja ta, była jednym z nielicznych pozytywnych akcentów w tych fragmentach meczu. – Rzeczywiście, chyba jedyny pozytyw. Może pierwsze 20-30 minut, a poza tym chyba tylko to. Mieliśmy akcje, że graliśmy od lewej do prawej, a nie było takiego konkretu, że dobry strzał i bramka. Sam miałem sytuację i powinienem ją wykorzystać. Miałem piłkę na głowie, ale za lekko ją skontrowałem i słabo uderzyłem w środek bramki. Tak naprawdę była to bardzo dobra sytuacja. – podsumowywał defensywny pomocnik Górnika.
Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Pół żartem, pół serio ale wyglądałeś najpewniej między słupkami od czasów Chudego .
Tak zgadza się z Martinem Chudym w bramce Górnik wyglądał dużo pewniej w tyłach