Trudno być optymistą widząc bilans piłkarzy Górnika w 2016r. Na rozegranych 9 spotkań tylko 4 remisy, przy 5 porażkach chluby nie przynosi i przy takiej statystyce tylko cud może dać zabrzańskim fanom radość z utrzymania w Ekstraklasie. Walka o ligowy byt została zakontraktowana tylko na 7 rund i każda przegrana przybliża drużynę z Roosevelta do 1 ligi (pisząc te słowa Górnik przegrywa w Krakowie 1-2). Spadek z ekstraklasy niesie za sobą konieczność przeprowadzenia zmian. Nie tylko organizacyjnych, które w Górniku kuleją od wielu lat, ale także przede wszystkim sportowych. Niestety właściciel, czyli gmina Zabrze poza zasypywaniem dziury budżetowej z pieniędzy mieszkańców Zabrza nie robi nic, by naprawić chory klubowy organizm.
Przed nieudolnymi działaczami stoi nie lada wyzwanie skompletowania kadry, która z powodzeniem będzie walczyć o powrót do elity. Obecnie Górnik ma najstarszą drużynę w Ekstraklasie i potrzebą chwili jest odmłodzenie kadry, postawienie na młodych, zdolnych i mających ambicje zawodników, którzy będą dawali nadzieję, że byt na zapleczu ekstraklasy potrwa tyko rok.
Prezes Marek Pałus w wywiadzie dla katowickiego Sportu mówił, ze spadek z Ekstraklasy pozwala na obniżenie kontraktów piłkarzy o 50% lub ich rozwiązanie. Śmiem wątpić, że w takiej sytuacji najlepsi zawodnicy, którzy dają jakość zechcą reprezentować barwy Górnika dostając mniejsze apanaże. Można przypuścić, że z klubu odejdą Słowacy Erik Grendel i Roman Gergel, ze znalezieniem nowych pracodawców nie powinni mieć problemu także byli i obecni reprezentanci swoich krajów Armin Ćerimagić, Mārcis Ošs, Ken Kallaste czy Paweł Golański. Kontrakty kończą się bramkarzom Radosławowi Janukiewiczowi i Sebastianowi Przyrowskiemu. Prawdopodobnie karierę zakończy Radosław Sobolewski, który ma 40 lat i coraz częściej zmaga się z kontuzjami. Kadra powinna być także odchudzona o „synów Ojrzyńskiego” Macieja Korzyma i Michała Janotę. Łącznie po stronie odchodzących mamy 11 zawodników. Inną kwestią pozostaje fakt, którzy z piłkarzy obecnej kadry powinni zostać w Zabrzu. Mariusz Przybylski, Ołeksandr Szeweluchin, Aleksander Kwiek, Mariusz Magiera i Łukasz Madej mają już swoje lata i trzeba się zastanowić czy warto na nich stawiać. Sumując mamy 16 piłkarzy, którzy mogą nie wybiec w kolejnym sezonie w trójkolorowych barach. O ile za dwójką bramkarzy nikt nie będzie w Zabrzu płakał, o tyle pozbycie się dwójki Słowaków będzie sporą stratą dla drużyny.
Z gabinetów zarządu klubu nie słychać niczego o planie działań na wypadek, gdy walka o utrzymanie zakończy się fiaskiem. Brakuje długoterminowego myślenia, planowania kadry na wypadek, gdy zabraknie wpływów z Canal+ i odejdą najlepsi zawodnicy. To błąd, który trzeba jak najszybciej naprawić. Już teraz klub powinien porozumieć się z trenerem, który w przyszłym sezonie będzie prowadził drużynę i przygotować plan działania. W Zabrzu nie brakuje młodych zdolnych zawodników, o czym świadczy wielkość kadry i ilość piłkarzy grających na wypożyczeniach. Jednak bez przemyślanych transferów do klubu się nie obejdzie. O ile z obsadą bramki nie będzie problemu (w Zabrzu prawdopodobnie pozostanie Grzegorz Kasprzik, a z wypożyczenia do GKS powinien wrócić Mateusz Kuchta) to reszta kadry to wielka niewiadoma. Filarami obrony powinni zostać Adam Danch, u boku, którego zagra Bartosz Kopacz. W ataku można spróbować postawić na duet Marcin Urynowicz – José Kanté (bo nic nie wskazuje, że piłkarz ten odejdzie z Zabrza). Klub powinien także zatrzymać Szymona Matuszka i Sebastiana Stebleckiego, którzy po dobrze przepracowanym okresie przygotowawczym powinni być mocnymi punktami drużyny i stanowić o sile drugiej linii. Reszta kadry? Na chwilę obecną to jedna wielka niewiadoma, jednak już teraz zarząd klubu powinien zrobić wszystko by dobrze przygotować się do walki o powrót do Ekstraklasy.
Czy w Zabrzu są ludzie, których stać na perspektywiczne myślenie, odważne decyzje, które pozwolą na szybki powrót do krajowej elity? Czy może trzy nowe trybuny stadionu im. Ernesta Pohla będą skazane na dłuższe niż 12 miesięcy świecenie pustkami w meczach z Miedzią Legnica, Chojniczanką Chojnice czy Wigrami Suwałki? Jestem pełen obaw, bowiem w uszach ciągle brzmią mi słowa wypowiadane podczas kolejnych prezentacji drużyny przez Panią Prezydent Małgorzatę Mańkę-Szulik: Mistrz Polski 2012 i Nowy stadion na mistrzostwo Polski. Ile z tych obietnic wyszło? Trzy trybuny stadionu, potężne zadłużenie klubu i spadek z ekstraklasy w 2009r, który jest prawdopodobny także w tym sezonie.
TEKSTY PUBLIKOWANE W DZIALE “OKIEM ŻABOLA” SĄ PRYWATNYMI OPINIAMI AUTORA
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl