W rozegranym w piątek meczu 27. kolejki Lotto Ekstraklasy nieźle spisujący się Górnik Zabrze przegrał z Cracovią 0:1. Wynik zupełnie nie odzwierciedla przebiegu spotkania i gry obu zespołów. To zabrzanie dominowali i stwarzali sobie dużo więcej sytuacji, goście byli na placu gry zespołem zupełnie niewidocznym. Punkty powędrowały jednak do Krakowa. O przebiegu spotkania rozmawialiśmy z obrońcą zabrzan – Przemysławem Wiśniewskim.
Graliście nieźle, stwarzając sobie więcej sytuacji od rywala, czego więc zabrakło Górnikowi w dzisiejszym meczu?
– Szczęścia, przede wszystkim zabrakło nam szczęścia. Cały mecz mieliśmy pod kontrolą, Cracovia stworzyła sobie tylko jedną sytuację, którą wykorzystała. Pewnie mogłem lepiej się wtedy zachować, muszę jeszcze raz zobaczyć powtórkę. Cracovia nie istniała
w tym spotkaniu, nam zabrakło szczęścia. Igor miał kilka sytuacji, w drugiej połowie próbował sobie coś wyklarować, ale niestety nic z tego nie wyszło.
Jak z Twojej perspektywy wyglądała bramka strzelona przez Cabrerę?
– Trudno o właściwą ocenę w tym momencie, ale wydaje mi się, że powinienem trochę lepiej zareagować przy zgraniu piłki głową przez Piszczka, dlatego biorę to na siebie. Musimy jednak jeszcze raz obejrzeć powtórkę, wtedy okaże się kto i jakie błędy popełnił.
W nadchodzącym tygodniu przed Wami dwa trudne mecze. Najpierw wyjazd do Lubina później przy Roosevelta zagracie z Legią. Jak według Ciebie powinny wyglądać te spotkania, aby komplet punktów trafił na konto Górnika?
– Sądzę, że powinniśmy zagrać tak samo, jak dzisiaj. Musimy być jeszcze bardziej skuteczni oraz jak już wcześniej wspomniałem ważne jest w piłce nożnej również szczęście, które dzisiaj nas opuściło.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl