Górnik Zabrze zremisował z Cracovią 2:2. Pierwsza połowa przebiegła pod dyktando Trójkolorowych. Niestety, po zmianie stron gra Górnika nie wyglądała już tak dobrze, a dwa rzuty wolne rywali okazały się zabójcze.
Na pojedynek z Cracovią szkoleniowiec zabrzan postanowił desygnować jedenastkę podobną, jak w ostatnim spotkaniu przeciwko Piastowi. W wyjściowym składzie doszło do jedynie jednej roszady. Dariusza Pawłowskiego zastąpił Robert Dadok.
Pierwsza połowa rozpoczęła się fantastycznie. Górnik rewelacyjnie wszedł w spotkanie. Jimenez wykorzystał złe przyjęcie pomocnika Pasów, przejął futbolówkę i ruszył na bramkę. Mimo że, Hiszpan miał wokoło siebie pięciu obrońców, to rozpoczął drybling i popisał się doskonałym strzałem z dystansu. Zabrzanie po kilkudziesięciu sekundach wyszli na prowadzenie. Szybkie otwarcie wyniku uskrzydliło gości. Górnik grał bardzo dobry i atrakcyjny futbol. Około 28. minuty piłka drugi raz wpadła do siatki gospodarzy. Nowak kapitalnie dograł do Krawczyka, natomiast Piotrek minął obrońcę i pokonał Hroššo. Niestety, po dokładnej analizie okazało się, że podczas przyjęcia napastnik Górnika pomógł sobie ręką. Jednakże, co się odwlecze, to nie uciecze. Piotr parę chwil później wpisał się na listę strzelców. Rewelacyjnym dograniem z głębi pola popisał się tym razem Alasana Manneh. Krawczyk po otrzymaniu piłki, jeszcze przełożył obrońcę i uderzył bez szans dla golkipera Cracovii. Pierwsze czterdzieści pięć minut to była solidna gra Trójkolorowych. Pasy, zaledwie raz były w stanie zagrozić bramce zabrzan, lecz na posterunku czuwał Sandomierski.
Druga połowa rozpoczęła się od trzech zmian w zespole Cracovii oraz ataków gospodarzy. Krakowianie szybko chcieli zdobyć bramkę kontaktową. Jednakże, Górnicy powstrzymywali zapędy Pasów. W 61. minucie na boisku w trójkolorowych barwach zadebiutował Kameruńczyk, Mvondo. Gospodarze próbowali zagrozić bramce Sandomierskiego. W naszym polu karnym często dochodziło do sporego zamieszania. Natomiast, akcje z lewej strony napędzał przede wszystkim Pestka. Niestety, próby Cracovii w końcu przyniosły rezultat. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego futbolówkę głową do siatki skierował Rodin. To, co po pierwszej połowie wydawało się niemożliwe stało się faktem. Gospodarze po niemal identycznym rzucie wolnym doprowadzają do wyrównania. Ponownie najwyżej do piłki wyskoczył Rodin i to on głową skierował piłkę do siatki. Jeszcze się wydawało, że Sandomierski będzie mógł obronić to uderzenie, lecz futbolówka odbijając się od ziemi zmyliła bramkarza Górnika.
Po czterdziestu pięciu minutach miało się wrażenie, że Górnik będzie mógł wrócić z Krakowa z kompletem punktów. Jednakże, brak koncentracji w samej końcówce sprawił, że wystarczyły dwa rzuty wolne, aby Rodin mógł wyrównać rezultat i tym samym Cracovia dzieli się punktami z zabrzanami.
Po dzisiejszym spotkaniu Trójkolorowi mają w swym dorobku siedem oczek. W następnej kolejce nasz zespół podejmować będzie na własnym stadionie Wartę Poznań. Termin potyczki w ramach 8. serii gier wyznaczony został na najbliższą niedzielę (19 września), a pierwszy gwizdek arbitra, zwiastujący początek spotkania, usłyszymy punktualnie o godzinie 15:00.
Cracovia – Górnik Zabrze 2:2 (0:2)
0:1 – Jimenez, 2′
0:2 – Krawczyk, 34′
1:2 – Rodin, 84′
2:2 – Rodin, 90+2′
Cracovia: Hroššo – Râpă, Hanca, Lusiusz (66′ Loshaj), Wiśniewski (46′ Sadiković), Balaj (46′ Rasmussen), Amersfoort, Knap (46′ Ogorzały), Jugas, Pestka, Rodin
Rezerwowi: Niemczycki – Ogorzały, Rocha, Sadiković, Loshaj, Myszor, Balaj, Rasmussen, Zaucha
Trener: Michał Probierz
Górnik Zabrze: Sandomierski – Wiśniewski, Janicki, Gryszkiewicz, Dadok (87′ Pawłowski), Kubica (71′ Bainović), Manneh (61′ Mvondo), Janża, Nowak (61′ Wojtuszek), Krawczyk (87′ Sanogo), Jimenez
Rezerwowi: Bielica – Cholewiak, Wojtuszek, Pawłowski, Sanogo, Mvondo, Dziedzic, Bainović, Szymański
Trener: Jan Urban
Żółte kartki: Amersfoort, Râpă, Probierz, Loshaj – Gryszkiewicz, Janża, Janicki
Foto: Roosevelta81.pl
FRAJERZY!
Panie Urban odejdź nie podniesie pan tego dno i wstyd
Frajerzy roku
Mentalność na zerowym poziomie
to jest jakaś parodia
Za remis odpowiada tylko trener. Urban spierdolił cały mecz. Po co ściąga Manech, Nowak. Po tych zmianach cała drużyna przestała grać. Od dawna wiadomo że mamy tylko 12 nadających się do grania w ekstraklasie. Reszta to do tarcia chrzanu się nadaje. Zrobił zmiany i spier…. cały mecz.
Wiśniewski odpowiada! Nie chce mu się skakać i bierze się za rozgrywanie. Odpowiada zespół, który zaczyna gwiazdorzyc. Pełna nonszalancja i patrzenie jeden na drugiego. Syf i brak ambicji!!!
Jak to jest, że mamy jednych z najwyższych zawodników, a przegrywamy główki po wolnych albo rogach jak jakieś niziołki?! Nie rozumiem tego, ostatnie trzy bramki stracone wszystko po stałym fragmencie gry z głowy… Takich punktów może brakować na koniec. Stracili bramkę pod koniec meczu, to mieli to trzymać za wszelką cenę, a nie po raz kolejny dawać szansę Craxie na wyrównanie. Widać brak charakteru i boiskowego cwaniactwa. Jedynie 3 punkty mogły by mi pomóc w zapomnieniu tej padliny w derbach, ale widzę, że im za bardzo nie zależy. Przecież znowu i tak przyjdzie 12 tyś naiwniaków na stadion bo „czy wygrywasz, czy nie…”