Cracovia – Górnik Zabrze 1:1. Powinniśmy to zamknąć…

Luq  -  27 września 2025 22:08
29
6595

Mecz na szczycie PKO BP Ekstraklasy w 10 kolejce, dawno tak nie było, ale mamy nadzieję, że stanie się to normą. Dzięki uprzejmości kibiców Cracovii, na trybunach stadionu im. Józefa Piłsudskiego, Trójkolorowych wspierać przyjechała 800 osobowa delegacja Torcidy.

W składzie desygnowanym przez trenera Michala Gasparika nastąpiła jedna, przymusowa zmiana, spowodowana chorobą Rafała Janickiego. W jego miejsce wskoczył Paweł Olkowski. Już w pierwszych sekundach meczu strzałem z dystansu, Marcela Łubika próbował sprawdzić Mikkel Maigaard. Cracovia od razu przeszła ataku i stosowała wysoki pressing. Po około dziesięciu minutach gry, nieco inicjatywy przejął Górnik. Groźnie mogło być w 14. minucie gry, kiedy strzał Oskara Wójcika z okolic 16. metra ofiarnym wślizgiem zablokował Olkowski. W 23. minucie spotkania Josema dał się ograć na lewej stronie i ratując się wybijał futbolówkę na rzut rożny. Sytuacja była mocno stykowa więc VAR pierwszy raz interweniował. Na szczęście skończyło się tylko na wspomnianym kornerze, po którym Mateusz Klich był bliski tego, by technicznym strzałem sprzed linii pola karnego pokonać Łubika. Ostatecznie ale chybił nieznacznie. W 32. minucie gry mieliśmy trochę ping-ponga w naszym polu karnym, na szczęście ani przez chwilę gospodarze nie było bliscy strzału na bramkę. W 40. minucie meczu po rzucie rożnym bitym przez Matusa Kmeta bliski strzału głową gola był Kryspin Szcześniak. Z drugiej strony w analogicznej sytuacji, zawodnik Pasów skiksował na 5. metrze. Tuż przede przerwą, groźną sytuację sprowokował Erik Janża, gdy chciał zagrać piłkę głową do bramkarza a ta znalazła się bliżej Filipa Stojilkovicia. Od straty gola, tym razem uratował Górnika Szcześniak. Podsumowując pierwszą połowę można powiedzieć, że delikatną przewagę miała Cracovia, ale bez 100 proc. sytuacji na zdobycie bramki. Górnik umiejętnie się bronił, od czasu do czasu przechodząc dłużej na połowę gospodarzy.

Statystyki po pierwszej połowie
Strzały: Cracovia 9 (w tym 1 celny) – Górnik – 2(w tym 0 celny),
Posiadanie piłki: Cracovia 65% – Górnik – 35%,
Rzuty rożne: Cracovia 4 – Górnik – 5,

Drugą połowa rozpoczęła się z obu stron bez zmian. W 50. minucie Górnicy mogli wyjść na prowadzenie. Po wrzutce Ousmane’a Sow, gospodarze wybili futbolówkę wprost pod nogi Janży. Nasz kapitan uderzył w swoim stylu i piłka po koźle trafiła w poprzeczkę. Dobijać jeszcze próbował Sondre Liseth, ale Sebastian Madejski strzał obronił. Chwilę później Sow urwał się tym razem lewą stroną, ale swoim mocnym dośrodkowaniem bardziej ustrzelił Lisetha na 5. metrze niż pachniało bramką. Kolejną ciekawą sytuację mieliśmy w 59. minucie gry, kiedy po rzucie różnym piłkę w pole karne gospodarzy wrzucał Janża. Piłka spadła tuż przed bramką, pod nogi Jarosława Kubickiego, ale ten nie zdołał jej opanować. Ostatecznie defensywny pomocnik zabrzan i tak był na pozycji spalonej. Kolejną „setkę” mieliśmy w 61. minucie gry, gdy Sow ograł obrońcę do linii końcowej i dograł na ósmy metr do Lukasa Ambrosa. Młody Czech przymierzył całkiem nieźle, niestety na drodze futbolówki stanął Kubicki. Pod naszą bramką groźniej zrobiło się w 64. minucie spotkania, gdy zbyt głębokie dośrodkowanie Otara Kakabadze na raty łapał Łubik. Górnik przejął inicjatywę i optycznie nasza gra wyglądała lepiej w tej części gry. Trener Luka Elsner to zauważył i jako pierwszy dokonał zmiany, zabrzanie jednak ciągle przeważali. W 71. minucie gry Josema przejął piłkę na linii środkowej, podciągnął kilka metrów i lobem dograł do Kmeta, który główkował niecelnie. W 72. minucie meczu delegacja Roosevelta81.pl mogła pozabijać piątki z naszymi kibicami, którzy zajmowali sektor tuż przed trybuną prasową (pozdROWienia dla Torcidy z Rydułtów). Długim podaniem z linii środkowej popisał się Szcześniak. W polu karnym najwyżej wyskoczył Sow, który zgrał piłkę do Lisetha, domykającego akcję z prawej strony. „Lisek” potwierdza, że w pełni zasłużył na wyjściową pozycję „dziewiątki” Górnika. Ostatnie dziesięć minut Górnicy się cofnęli co otworzyło sytuację do gry z kontry. W 86. minucie meczu Sow ograł dwóch przeciwników na naszej połowie i wypuścił na drugim skrzydle Kmeta. Słowak chciał znaleźć w polu karnym Lisetha, ale obrońca Cracovii zdołał przeciąć to podanie. Dobrej defensywy wystarczyło nam do 88 minuty gry, gdy na prawej stronie ograć się pozwolił Natan Dzięgielewski, po czym dośrodkowana w pole karne futbolówka spadła na 11. metr, wprost pod nogi nagiegającego Kabeh Zahiroleslama. Amerykanin – dla którego był to drugi kontakt z piłką w tym meczu – pewnym strzałem pokonał Łubika. Wynik meczu – choć rozczarowujący gdy traci się gola w końcowych minutach – trzeba uznać za sprawiedliwy. Wywozimy z terenu wicelidera punkt, cenny tym bardziej, że dawno przy Kałuży nie punktowaliśmy. Jadymy durś!

PS. Piłka nożna dla kibiców! Cracovia, dzięki za wejście!

Statystyki końcowe
Strzały: Cracovia 12 (w tym 3 celem) – Górnik – 10 (w tym 2 celny),
Posiadanie piłki: Cracovia 64% – Górnik – 36%,
Rzuty rożne: Cracovia 6 – Górnik – 7.

Cracovia – Górnik Zabrze  1:1 (0:0)
0:1 – Liseth 72′
1:1 – Zahiroleslam 88′

Cracovia: Madejski – Henriksson (77′ Zahiroleslam), Wójcik, Perković, Maigaard (77′ Kameri), Kakabadze, Al-Ammari, Sutalo, Klich, Minchev (Aleksić 61′), Stojilković
Rezerwowi: Ravas, Praszelik, Aleksić, Zahiroleslam, Olafsson, Knap, Biedrzycki, Traore, Kameri, Piła
Trener: Luka Elsner

Górnik Zabrze: Łubik – Olkowski, Szcześniak, Josema, Janża, Hellebrand (90+3′ Pingot), Kubicki, Ambros (80′ Goh), Kmet (88′ Dzięgielewski), Sow, Liseth
Rezerwowi: Pietryga, Loska, Zahović, Barbosa, Lukoszek, Dzięgielewski, Abdullahi, Donio, Chłań, Pingot, Goh
Trener: Michal Gasparik

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń)
Żółte kartki: Klich – Janża, Kubicki.
Widzów: 14 006

Źródło: Roosevelta81.pl
Statystyki: Flashscore
Foto: Roosevelta81.pl

29 komentarzy
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Dzięgielewski jesteś zaje fajny.Zmiany tragedia,ale mecz typowo na remis.

Szkoda szkoda szkoda. Bylo dobrze teraz czas na legie

Brawo chopy. Kolejny szpil w kerym nie ustowomy, a nawet dominujemy. To nie jest przypadek jak nikierzy by chcieli. Szkoda niewykorzystanych sytuacji ale nawet w finale lm takie są. Ostatni komentarz tych dwóch ciuli dowodzi jebać warszafka.
Lidera momy za chuja go nie oddomy 🍻

😂 lidera mamy bo pół ligi ma po 2 mecze mniej od nas… Poczekaj aż ilość rozegranych spotkań się wyrówna a następnie topka odpadnie z pucharów. Wrócimy tam gdzie nasze miejsce… Środeczek tabeli 😊

Brawo za optymizm. Uwielbiom to u polaczków.

Szkoda. Mecz przegrał Gasparik wpuszczając Dzięgielowskiego, założyli mu „siatkę” i poszła akcja bramkowa!

Walnij się w łeb !

TY IMBELU KLAPY MIAŁEŚ JAK TEN PATAFIAN GROŁ!!

Od założonej Dzięgielwskiemu siatki do bramki była jeszcze daleka droga. W polu karnym dwóch graczy Cracovia było niepilnowanych i właśnie jeden z nich strzelił wyrównująca bramkę, pytanie gdzie byli obrońcy? Więc jak widzisz nie tylko Natan zawalił przy straconym golu. I choć zostaje pewien niedosyt to nie ma co narzekać, plan minimum wykonany przed szpilem wynik 1:1 większość z nas brało w ciemno. Brawo Górnicy, teraz czas rozjechać Legię tak by pozostać w fotelu lidera. Jedyny durś!!!!!

Przypomnę tylko że był remis.

Ostatnie zdanie jest w 100% prawdziwe. Piłka nożna dla kibiców a nie dla wandali, recydywistów i przestępców.

I nie dla ciuli z Pszczyny!

Jasne, sposób boli bo było blisko dowiezienia tego. Ale no remis brałem w ciemno, wywozimy go z terenu drugiej chyba najmocniejszej obecnie drużyny w lidze, nie mam prawa teraz być rozczarowanym. Przewaga w xG nie do końca oddaje wszystko bo z 3 razy craxa marnowała dobre okazje nie oddając w nich strzału. Cieszy mocna formacja defensywna nawet bez Rafała, udało się też wypunktować przeciwnika. Jesteśmy w połowie cholernie trudnej serii Raków, Widzew, Cracovia, Legia, Korona, Jaga i na półmetku mamy 7 punktów. Świetny wynik. Średnia punktowa 1,9 jest też naprawdę dobra – w zeszłym sezonie dałaby 3 miejsce. Jest ok, jadymy durś.

Z przebiegu meczu remis nie krzywdzi żadnej z drużyn, choć oczywiście szkoda, że nie udało się dowieźć zwycięstwa do końca… Ale i tak wielkie słowa uznania dla trenera Gasparika za świetne rozczytanie rywala i dla drużyny za walkę, nieustępliwość i wiele fajnych akcji. Kryspin godnie zastąpił Rafała Janickiego i bardzo przyczynił się do znautralizowania najgroźniejszego zawodnika Cracovii czyli Stojilkovicia. Do meczu z Legią Trójkolorowi przystąpią z pozycji lidera i mam nadzieję, że trybuny stadionu przy Roosevelta wypełnią się do ostatniego krzesełka. I że żywiołowy doping poniesie piłkarzy Górnika do zwycięstwa nad tym tak nielubianym rywalem…

Pozycji lidera pod warunkiem, ze jutro Jaga nie trzepnie Lecha

No tak, masz rację, ale liczę, że w tym jutrzejszym meczu padnie remis i Górnik pozostanie liderem 🙂

Nawet jeśli to kto by pomyśloł.

Stracona bramka w samej końcówce zawsze boli, ale i tak jestem zadowolony.
Cracovia jest bardzo niewygodnym dla nas rywalem, tym bardziej grając u siebie i remis jest dobrym wynikiem.
Szkoda tych kilku minut, ale co może lepiej smakować od zwycięstwa u siebie z Legia i ponowne wskoczenie na fotel lidera?! 😁😁😁
GÓRNICY JADYMY DURŚ!

Ale my z fotele lidera jeszcze nie spadli ….. I co ważne momy ogromno szansa tym liderem być po tej kolejce ….. PS. Mimo niedosytu jo tyż jest z tego remisu na Cracovii zadowolony …..

Wielkie brawa i wielka duma.
Zagrali taktycznie (prawie) świetnie.
Gdybyśmy to my strzelili na 1-1 to zupełnie inaczej byśmy remis odebrali.
Jak dla mnie Lukoszek powinien wchodzić szybciej na zmiany.
Tak samo Luko powinien wejść do ataku i dać więcej świeżości w ataku.

Niestety tak sie nie stało.
Nie rozumiem do końca w czym ten Koreaniec jest lepszy od Lukoszka.
Nie rozumiem…..przecież żadnej jakości od początku ligi nie daje.
Tak samo Khlan dałby sobie radę zamiast grubo „przeciętnego ” Koreanczyka.

Zmiany za póżno.
Na wiekszej świeżosci to my moglibyśmy mieć pod koniec więcej posiadania piłki.

Czyli zawodnicy dobrze na boisku ale trener swoimi decyzjami być może odpowiada za gola dla rywala.
Po meczu Gasparik był bardzo zawiedziony. Nie dziwie się.Bo wszyscy czujemy niedosyt.
Teraz jak wygrają z Legią (mam wiarę w to) to będzie następny krok jakościowy.

No i na deser Łukasz.
Kolejny raz pokazuje co dla niego znaczą kibice i Górnik.
Mógł pojechać na mecz z drużyna a pojechał z kibicami.

Może to i prawda ze prywatyzacje wstrzymują długi klubu. Ale kibice powinni go wspierać i dać jakiś sygnał prezydentowi że czekamy na konkretne kroki aby w sprawie długów się dogadali.
Torcido…… przemów wreście i daj poparcie Poldiemu.

Dokładnie.Zmiany nietrafione tym bardziej ciężko to zrozumieć bo przecież Natan,Go h grali piach w Warszawie.Lukosze,Naszym i Luko czemu pominięci?.Mecz nie przegrany,ale szkoda punktów bo można było odskoczyć bardziej,i morale jeszcze większe,a czy wygramy z L to bym już taki pewny nie był.

Ale jak to? to już nie jest tak że to miasto nie chce
sprzedać? Przecież wszystko wiedziałeś najlepiej smieszny spamiarzu hahah co za głąb hahaha

Koreańczyk jest lepszy od Lukoszka i Chłania w graniu na środku pomocy czyli pozycji Ambrosa którego zmienił

Wynik ok,gra niby też, ten mecz trzeba było wygrać, niestety tym razem Gasparik przespał okazję ,coś jak kiedyś było specjalnością Brosza.

Zespół (a zwłaszcza Gasparik i jego pomocnicy) znów mnie pozytywnie zaskoczyli. Wiadomo że przykro jest stracić zwycięstwo 2 minuty przed końcem, ale tak to już w piłce bywa – remis z Cracovią na wyjeździe nie jest zły.

Teraz zrobić wszystko żeby wygrać z Legią (będzie bardzo, bardzo ciężko)

Powoli do celu

Dobry mecz w naszym wykonaniu, 9tka Cracovii całkowicie odcięta od gry i tylko pech zadecydował że nie mamy 3 punktów. To co mnie razi od kilku meczów, że gramy w zasadzie z jednym skrzydłowym tj Sowem, bo wygląda na to, że Kmet jest ustawiony bardziej asekuracyjnie i w pierwszej kolejności jest on wsparciem dla bocznego obrońcy

Taka jest taktyka. Być może z kimś bardziej ofensywanie nastawionym, stracilibyśmy znacznie więcej bramek

No nie da się ukryć, że taka jest taktyka. Tyle, że medal ma dwie strony i przy skuteczniejszym blokowaniu Sowa, może się okazać, że wróci problem ze zdobywaniem goli