Jednym z nieobecnych piątkowego spotkania z Lechią był Marcin Urynowicz – Niestety przez kontuzję nie znalazłem się w kadrze meczowej. Lekko podkręciłem staw skokowy, ale na szczęście nie jest to nic poważnego. Od poniedziałku zacznę już normalne treningi – wyjaśnia portalowi Roosevelta81.pl młody napastnik Górnika.
Leszek Ojrzyński dał Urynowiczowi kilkanaście dni wolnego. Poprzedni sezon był dla snajpera „Trójkolorowych” bardzo intensywny, czego skutki widzieliśmy na początku bieżących rozgrywek. Teraz Marcin jest gotowy na ciężką pracę – Po tej przerwie czuję się już dobrze pod względem fizycznym. Teraz najważniejsze, aby także zdrowie dopisywało.
Choć Urynowicz nie pojechał do Gdańska, to bacznie przyglądał się poczynaniom kolegów w piątkowym meczu – Myślę, że ten mecz był do wygrania. W końcówce pierwszej połowy mieliśmy rzut karny, niestety nie udało się go wykorzystać. W drugiej części gra wyglądała dobrze i stworzyliśmy sobie kilka sytuacji. Jednak trzeba szanować jeden punkt, bo został zdobyty na bardzo ciężkim terenie.
Przed Górnikiem będą teraz spotkania z mniej uznanymi zespołami – Tylko teoretycznie będą to łatwiejsze mecze. Wiadomo też, że zupełnie inna jest motywacja, gdy gra się z mistrzem czy wicemistrzem Polski. Mamy jednak nadzieję, że zaczniemy w końcu wygrywać, zaczynając już od pojedynku z Podbeskidziem.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl