Mariusz Przybylski trafił na listę transferową Górnika Zabrze. Wydawało się, że Przybylski wróci do Rakowa Częstochowa, ale to mało prawdopodobne…
Doświadczony Przybylski obecnie przygotowuje się do rundy wiosennej z zespołem rezerw. Działacze mieli nadzieję, że w miarę bezboleśnie uda się rozwiązać kontrakt z piłkarzem. Wydawało się, że pomocnik Górnika wróci do Częstochowy, ale to bardzo mało prawdopodobne. – Tematu Mariusza w naszym klubie zwyczajnie nie ma i nie było. Mariusz był przed tygodniem na Piłkarskiej Gwiazdce, ale akurat na tym turnieju gości od 10 lat. Z tego co wiem, to ten chłopak w dalszym ciągu chce występować w ekstraklasie, a poza tym nas na niego nie stać – stwierdził Krzysztof Kołaczka, prezes i trener Rakowa Częstochowa.
Problem w tym, że Przybylski żadnej oferty z ekstraklasy nie dostał. Nie mówiąc, że gdzieś mógłby jeszcze dostać taki kontrakt jaki obecnie ma w Zabrzu. Jeżeli nie będzie przełomu to jest prawdopodobne, że 34-letni zawodnik nie pojedzie na zgrupowanie także z zespołem rezerw i nie będzie grał w meczach drugiej drużyny Górnika. Podobnie jak inni zawodnicy wystawieni na listę transferową. Nowy pomysł na rezerwy jest taki, aby grali w nich tylko zawodnicy do 20-lat, a ewentualnymi uzupełnieniami mają być piłkarze pierwszej drużyny, których odeśle Leszek Ojrzyński.
Źródło: Sport/Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
