W meczu przeciwko Pogoni, trener Górnika przesunął na środek obrony Przemysława Wiśniewskiego. Defensywa dowodzona przez „Wiśnię”, co prawda nie ustrzegła się błędów, ale koniec końców „Trójkolorowi” odnieśli zwycięstwo. Defensor zabrzan nie był jednak do końca zadowolony z przebiegu spotkania. – Cieszymy się, że w końcu wygrywamy mecz, ale z całego przebiegu gry nie możemy być zadowoleni. Mamy przynajmniej cztery stuprocentowe sytuacje, które musimy wykorzystać i dalej cisnąć rywali. A my gramy sobie od jednego do drugiego, tak nie może być. Szczęście też nam trochę sprzyjało, spalony, stałe fragmenty gry dla rywali w końcówce. W następnych meczach należy wykorzystywać sytuacje które stworzymy.
Defensywa Górnika, nie licząc pierwszych kolejek ma spory problem z zagraniami rywali za linię obrony. Zespół pracuje nad tym, by przeciwnicy w tak prosty sposób nie kreowali sobie sytuacji, a tak widzi to z perspektywy boiska stoper zabrzan. – W każdym meczu przeciwnicy będą dogrywać piłki za nasze plecy. Na szczęście, coraz lepiej zachowujemy się w tych sytuacjach. Nie popełniamy takich błędów, jak w spotkaniu z Rakowem Częstochowa.
W piątkowy wieczór Wiśniewski zagrał na pozycji środkowego stopera. Po meczu zdradził, czego wymaga sztab szkoleniowy od piłkarza grającego na tej pozycji – Trener wychodzi z założenia, że zawodnik, który gra na środku obrony ma kierować całą drużyną, ustawić zespół i nim dyrygować. Dzisiaj tym piłkarzem byłem ja i cieszę się, że szkoleniowiec obdarzył mnie takim zaufaniem.
Źródło: Canal+
Foto: Roosevelta81.pl