Konferencja trenerów po meczu Jagiellonia Białystok – Górnik Zabrze.
Ireneusz Mamrot (trener Jagiellonii): – Bardzo bolesna porażka, tym bardziej, że dzisiaj przyszło tak wielu kibiców. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu słabsza, ale niekoniecznie musieliśmy w niej przegrywać. Uważam, że Górnik był lepszym zespołem, ale poza tymi stałymi fragmentami nie przypominam sobie innych sytuacji (…). Druga część lepsza w naszym wykonaniu, ale Górnik zdobył trzecią bramkę po bardzo ładnej akcji i przegraliśmy mecz (…).
Jan Urban (trener Górnika) – Wydaje mi się, że rozegraliśmy dobre spotkanie, kompletne. Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie. W wielu fazach spotkania, to my mieliśmy kontrolę tego meczu. Był taki moment po strzeleni pierwszej bramki, gdzie Jagiellonia nas zepchnęła do defensywy, strzeliła wyrównującą bramkę i wydawało się, że pójdzie za ciosem. Całe szczęście, tak się nie stało, a ten gol obudził nas. Zaczęliśmy ponownie grać to samo, co przed strzeleniem pierwszej bramki. Naprawdę dobrze to wyglądało. To jest to, co chcielibyśmy grać. Dzisiaj nam się to udało i niezmiernie cieszymy się z tego zwycięstwa. Wiedzieliśmy bowiem, że po pierwszych dwóch porażkach… Porażkach, które mogły się przydarzyć, natomiast nie w taki sposób. Zdawaliśmy sobie sprawę, że graliśmy słabo i z Pogonią i Lechem Poznań. Całe szczęście, że ta wiktoria ze Stalą Mielec nas troszeczkę podbudowała, a dzisiaj drużyna potwierdziła, że wraca na właściwe tory i potrafi grać.
Bez Łukasza Podolskiego zagraliśmy dobre spotkanie, ale my na pewno chcielibyśmy, żeby był. Takie były plany, że przyjedzie z nami. Po ostatnim treningu, który miał, zaczął czuć delikatny ból w plecach. Po piłkarsku mówiąc tzw. agrafka, czyli, że nic wielkiego się nie dzieje. Na drugi dzień natomiast, widać po nim było, że coś się dzieje. Miał badanie rezonansem i będziemy wiedzieli nieco więcej, co z tym fantem zrobić. Czy jest to kontuzja na dłużej, czy nie. W każdym bądź razie dobre w tym wszystkim jest, to że nie gramy następnej kolejki. Łukasz będzie miał więcej czasu, na to, by dojść do zdrowia.
Cierpliwość była naszym kluczem do zwycięstwa. Jagiellonia grała piątką z tyłu i naprawdę trzeba mieć dużo jakości, że by taką obroną rozmontować. Nam się to dzisiaj udało po fajnych bramkach Krzysia Kubicy. Wydaje mi się, że Jaga była trochę zaskoczona w sposób jaki graliśmy. Byli chyba przekonani, że potracimy tych piłek w środkowej strefie więcej, a Jagiellonia kocha grać szybkim atakiem, idą jak do pożaru. Czwórką, piątką zawodników szybko zdobywają przestrzeń. Mają doświadczoną drużynę, zawodników wyszkolonych technicznie i Jagiellonia będzie na pewno w czołówce ekstraklasy. Irek Mamrot wie, że ma dobry zespół i wyciągnie z niego bardzo dużo.
Vamara Sanogo jest przygotowany do gry. Miał bardzo króciutką przerwę przed przyjściem do nas. Grał już mecze Ligi Konferencji, z Batumi nawet zdobył gola. Jest przygotowany, nie trzeba go jakoś dodatkowo przygotowywać do kolejnego spotkania.
Źródło: Jagiellonia Białystok/Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
bez dadoka i widać różnice bravo