W wygranym meczu z Koroną Kielce w wyjściowej jedenastce pojawił się Kamil Zapolnik. „Zapol” rozwiązał worek z bramkami i już w 24. minucie pokonał bramkarza gości. Po spotkaniu udało nam się porozmawiać z Kamilem.
Pierwsze sprawa, to oczywiście czy wszystko w porządku z zdrowiem, ponieważ opuszczałeś boisko z grymasem bólu.
– Wszystko okaże się jutro. Uraz przez, który nie grałem w spotkaniach z Wisłą i Rakowem dał znowu o sobie znać. Mam nadzieję, że będzie to tylko jakieś delikatne naciągnięcie, a nie dochodzenie do siebie po naderwaniu mięśnia i liczę, że będzie dobrze, bo czuję się dobrze na boisku. Nie chciałbym wypaść na dwa, trzy tygodnie.
Dzisiejsza asysta Sekulića wprost idealna.
– Boris podał piłkę, jak na tacy, ale trzeba też w tym miejscu być i mi się dzisiaj to udało. Dobra akcja całego zespołu i cieszę się, że zdobyłem bramkę. Myślę, że dała nam ona trochę spokoju. Przy dzisiejszej grze, pogodzie ważne było, aby zdobyć prowadzenie. Kontrolowaliśmy mecz i zasłużone zwycięstwo.
Dominowaliście na boisku. Korona praktycznie nie zagroziła waszej bramce.
– Dążymy do tego, aby nie dopuszczać przeciwnika do klarownych sytuacji i cieszę się, że również z przodu dołożyliśmy jakość. Trzy strzelone bramki, a mogło być więcej. Przed rozpoczęciem sezonu powiedzieliśmy sobie, że chcemy poprawić punktowanie przed własną publicznością i udaje nam się to. Chcemy przyciągać kibiców na stadion. Mamy nadzieję, że z każdym następnym meczem będą kolejne rekordy frekwencji, a my będziemy sprawiać im radość.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl