Martin Chudy w spotkaniu z Śląskiem Wrocław wszystko, co miał wybronić, to wybronił. Górnik zagrał na zero z tyłu i zdobył ważną zwycięską bramkę. Po meczu zapytaliśmy Słowaka, jak dziewięćdziesiąt minut wyglądało z perspektywy boiska.
W końcu spotkanie na zero z tyłu. To dla bramkarza musi być szczególnie ważne.
– Oczywiście, jestem zadowolony, tak jak cały zespół. To nasza wspólna zasługa. Dobrze broniliśmy i mieliśmy dzisiaj trochę więcej szczęścia, niż w ostatnich meczach, jako gospodarze. Wygraliśmy i są to bardzo ważne punkty.
Teraz siedem ostatnich spotkań, które są o najwyższą stawkę, czyli utrzymanie w Ekstraklasie.
– Przed nami kolejny mecz. W rundzie wiosennej nie wygraliśmy dwóch spotkań z rzędu, a więc będziemy chcieli potwierdzić te dzisiejsze punkty. Gramy z Arką będącą dwa punkty za nami, więc musimy zwyciężyć. Chcemy, aby nasi kibice byli zadowoleni po meczu, bo wspierają nas, ale te ostatnie cztery mecze domowe wliczając puchar przegraliśmy, mimo, że czasem może nawet byliśmy lepsi. Taka jest piłka, równie dobrze można powiedzieć, że Lubin czy Śląsk byli lepsi od nas. Jednak, gramy dobre mecze i walczymy.
Jimenez w dzisiejszym meczu popisał się pięknym strzałem.
– Trener mówił przed meczem, żeby grać na Jesusa, ponieważ może on zadecydować o wyniku. Tak też się stało. Ta bramka jest także dla niego dobra, bo w ostaniach meczach miał sporo szans, ale nie zdobywał goli, jak na przykład: słupek z Piastem Gliwice czy z Lechią.
Takie zwycięstwo wpłynie pozytywnie na zespół?
– Potrzebujemy być jedną drużyną. Staramy się o to. Dzisiaj to potwierdziliśmy i chcemy to kontynuować.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl