W spotkaniu inaugurującym 26. kolejkę PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze pokonał przed własną publicznością Cracovię, odnosząc pierwsze zwycięstwo nad rywalem po ponad pięcioletniej przerwie. Tuż po zakończonym spotkaniu o jego przebiegu rozmawialiśmy z defensorem zabrzan – Przemysławem Wiśniewskim.
Za Wami szalony, lecz szczęśliwy mecz, w którym kibice obejrzeli aż pięć goli.
– Dzisiejsze spotkanie rozpoczęliśmy źle, co ostatnio zdarzało nam się niestety dość często. Wyciągnęliśmy jednak odpowiednie wnioski oraz wypracowaliśmy sobie sporo sytuacji, trzy z nich zamieniając na bramki, które zapewniły nam zwycięstwo i komplet trzech punktów w kolejnym domowym spotkaniu, co bardzo nas cieszy.
Po 45 minutach Górnik remisował z Cracovią 1:1. Co w przerwie meczu zmotywowało Was do znacznie lepszej gry w drugiej odsłonie pojedynku?
– Na drugą połowę wyszliśmy w nieco innym ustawieniu, przy trochę zmienionej taktyce. Ponadto było w nas sporo determinacji i zaangażowania, co przyniosło oczekiwany efekt.
Na prawej obronie świetnie zadebiutował Stávros Vassilantonópoulos, który pokazał się zabrzańskiej widowni z bardzo dobrej strony.
– Stavros dużo nam dzisiaj pomógł, choć do tej pory nie mieliśmy zbyt wielu wspólnych treningów. Chłopcy dołączyli do nas w momencie, kiedy mecze odbywały się co dwa, trzy dni, ale rzeczywiście zawodnik wszedł dobrze w mecz, zdobywając w nim gola, więc należą mu się duże brawa.
Po spotkaniu z Cracovią macie w swym dorobku 33 punkty, które znów zwiększają Waszą szansę w wyścigu o górną ósemkę.
– Cały czas myślimy o pierwszej ósemce, ale tak naprawdę musimy się skupić na kolejnym meczu, zwłaszcza że przed nami wyjazd do Łodzi, który może się różnie ułożyć. Na samym początku powinniśmy odblokować na wyjeździe głowę, zdejmując z siebie podwójną presję, która towarzyszy nam w wyjazdowych potyczkach.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl