Górnik Zabrze ogłosił konkurs na stanowisko prezesa zarządu. Kryteria, które musi spełnić przyszły szef 14-krotnego mistrza Polski są bardzo trudne i złożone. Nie wdając się w szczegóły, dla mnie kandydatem Number One jest tylko ON – Tomasz Masoń! WIĘCEJ TUTAJ
Wiceprezes Górnika to postać, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Pieśni o nim śpiewały trybuny, jego nazwisko pisano na murach i innych elementach miejskiej infrastruktury.
Wielu ze skali popularności Tomasza Masonia nawet nie zdaje sobie sprawy. Zakład? Odpowiedzcie sobie uczciwie na pytanie, czy w ciągu ostatniego roku więcej było transparentów czy napisów na murach o Janie Pawle II w całej Polsce, czy o wiceprezesie Masoniu w samym Zabrzu? No właśnie. Przypadek? Nie sądzę! To znak początku Pokolenia TMK – Tomasz Masoń King.
Mówiono o nim, jako o pociotku Carycy, zatem cechuje się też cesarskim pochodzeniem. Jeżeli dotychczas nie był prezesem, to tylko dlatego, że on sam nie chciał. Bo jest cichy i skromny. Wielu zżera zazdrość, że za bajtla bawił się z synem Małgorzaty Mańki-Szulik. A to nieprawda. To syn Małgorzaty Mańki-Szulik mógł – co najwyżej – bawić się z nim.
Tomasz Masoń to człowiek renesansu. Jako wiceprezes, w klubie bez prezesa, parał się realizacją tak wielu zadań, że z powodzeniem powinien zawisnąć w Galerii Sław. Z Górnikiem związany od 2016 roku. Najpierw, przez cztery lata, jako Dyrektor Marketingu, który osiągnięć miał tak wiele, że… Kurde, nie przypomnę sobie teraz.
We wrześniu 2020 roku został powołany do zarządu Górnika. Prezesem był wówczas Dariusz Czernik, który okazał się być miękiszonem. – Byłam przekonana, że prezes Czernik będzie rządził klubem co najmniej do końca przyszłej kadencji prezydenta miasta. Uległ gdzieś jakimś emocjom i zaczął iść nie w tę stronę – relacjonowała w rozmowie z naszym serwisem ówczesna prezydent Zabrza, Małgorzata Mańka-Szulik.
A nasz bohater? Nie uległ fatalnym wpływom Czernika. Nie pomylił szyku i nie zaczął iść nie w tym kierunku, co potrzeba. Był konsekwentny, wierny swoim przekonaniom i powierzonej misji. Do tego dał się poznać jako mężczyzna niezwykle szarmancki i elegancki. Chyba tylko Adam Nawałka mógł się u Mańki-Szulik cieszyć podobną słabością. Przyszedł, pocałował w rękę, pokadził i zawsze dostał czego pragnął.
Tomasz Masoń tych względów u prezydent Zabrza miał nawet więcej. Nie zdążył nawet opublikować raportu o 7 milionach deficytu za rok 2023, CYK i już deficytu nie było, bo miasto podniosło kapitał spółki. Jeżeli ktoś ma z równą gracją opleść sobie wokół palca nową prezydent Zabrza, to może to zrobić tylko ON.
Mogłoby się wydawać, że mówimy o zwykłym – aczkolwiek pierońsko utalentowanym – chłopcu z Zabrza. Czyżby? – Adam Matysek przybył do nas z Wrocławia, miał doświadczenie. Wydawało się, że musi się udać. Kiedy przyszło mu poukładać relacje z trenerem, zawodnikami, kibicami i zmierzyć się z wieloma problemami, zrezygnował – dowodziła Mańka-Szulik.
Tomasza Masonia to nie dotyczy. Sprawdziłem na Facebooku, ma wśród znajomych takie szychy, że głowa mała. Jest człowiek orkiestra przy Roosevelta Bartek Perek. Jest wiceprezydent Krzysztof Lewandowski. Jest Łukasz Milik, kilku piłkarzy, a także kilka znajomych twarzy ze świata mediów. Do pełni szczęścia brakuje tylko zdjęcia ze wspólnego grilla z Poldim, ale sezon grillowy dopiero się rozpoczyna. Może i Poldi doczeka się wspólnej fotki z tak zacną personą?
– Prezesi muszą się zmierzyć z rzeczywistością. I – jak się okazuje – ta rzeczywistość nie jest prosta. To ludzie, którzy zarabiają dobrze, ale presja i obciążenie psychiczne są bardzo duże – mówiła dalej Mańka-Szulik. Presja i obciążenie psychiczne, to dla Tomasza Masonia chleb powszedni. ON co wieczór staje przed lustrem i czyta wszystkie wasze hejterskie komentarze, żeby obudzić się jeszcze większym twardzielem.
Tomasz Masoń ma tak silną psychikę, że jeżeli – dajmy na to – dostałby dyspozycję z Berlina, że ma zwolnić – dajmy na to – Jana Urbana, zrobiłby to bez mrugnięcia okiem. Bo to facet z zasadami. Oczywiście, czysto teoretycznie, bo – jak wszyscy wiemy – Urbana zwolnił albo Arkadiusz Szymanek (który już nie był prezesem), albo Prezes Wakat.
Złośliwości względem naszego bohatera nie brakuje. Pojawiała się masa głosów, że Tomasz Masoń był mocno zaangażowany w kampanię prezydencką Małgorzaty Mańki-Szulik. Co bardziej złośliwi mówią nawet, że – jako wybitny marketingowiec – był szefem jej kampanii wyborczej. Nie może być w tym grama prawdy. Mańka-Szulik wybory przegrała. Tomasz Masoń nigdy nie przegrywa.
Tak samo Tomasz Masoń nie musi prowadzić rozmów z piłkarzami, w sprawie wygasających kontraktów. Co z tego, że w lipcu nie będzie już w Zabrzu Daniela Bielicy, Dominika Szali, Borisa Sekulicia, Daniego Pacheco, Pawła Olkowskiego czy Erika Janży. Ale inni będą. I to już sprawa Jana Urbana, jak on sobie te klocki poukłada. Będzie z tego rozliczony, bo od czegoś w końcu w tym klubie jest. WIĘCEJ TUTAJ
Ostatnim tak charyzmatycznym członkiem zarządu Górnika był chyba Stanisław Płoskoń. Podobno nosił na klacie łańcuszek z herbem Legii, ale przy Roosevelta liczył się z nim każdy. Dokładnie tak samo, jak każdy liczy się dziś ze zdaniem wiceprezesa Tomasza Masonia. Był Górnik Płoskonia, czas na Masonia!
I mówię to bez grama ironii*. Wszak mowa o wybitnym fachowcu, w każdej niemal dziedzinie. Górnik notuje świetne wyniki sportowe (na wielu szczeblach), ma dynamicznie rozwijającą się, nowoczesną akademię, sprzedaje piłkarzy za rekordowe kwoty i notuje dobre wyniki finansowe (liczy się tylko ficyt, żadne deficyty mu nie straszne).
Mamy do czynienia autentycznie z wybitnym działaczem. Gdyby było inaczej, Rada Nadzorcza nie przedłużyłaby przecież jego umowy z naszym klubem. Prawda?
Trwający konkurs, to życiowa szansa Pana wiceprezesa i nie powinien jej zmarnować. Dlatego, żeby dodać mu otuchy, napisałem taką oto fraszkę:
Tomasz, Tomasz Górnik czeka!
Ile jeszcze będziesz zwlekał?
Z głębi serca, dla zasady
Ja udzielę Ci porady!
Los prezesa Ci pisany,
Biją fani w tarabany.
Górnik z Tobą, jako bossem
Całą ligę wciągnie nosem!
Całą ligę, puchar kraju
I Żabole będą w raju!
Górnik zagra o puchary,
Spełnią wielu się koszmary.
Na złość klubom Ekstraklasy
Ty osiągniesz to bez kasy.
Wszystkie te będą zdumione,
Widząc liczby urojone.
Tak, prezesem musi zostać
Tak wybitna jak Ty postać.
Będzie sukces, to pochwalą.
A jak nie, to Cię wywalą.
Ktoś złośliwy pewnie powie,
Ty prezesem?! Pomysł głupi!
Zadzwoń wtem do cioci Gosi.
Może wtedy klub Ci kupi?
*-ironii nie było, ale nutka sarkazmu już jest dostrzegalna, no, może kilka nutek…
Teksty publikowane w dziale „Okiem Żabola” są prywatnymi opiniami autora
Graj i wygrywaj z nami na betcris.pl
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Zabrze24.info