Górnik Zabrze pomimo mocnego początku, w pierwszej części przeżywał ciężkie chwile. „Trójkolorowi” dobrze wyglądali w ofensywie, niestety błędy w obronie poskutkowały tym, że po 45 minutach przy Roosevelta atmosfera była niemal grobowa. Po zmianie stron sygnał do odrabiania strat dał Damian Rasak, zdobywca kontaktowego gola, który bardzo emocjonalnie podszedł do tego spotkania. – Bramka smakuje szczególnie. Po prawie pięciu latach spędzonych w Wiśle, był to mecz wyjątkowy dla mnie i chciałem utrzeć nosa niektórym osobom, niedowiarkom… no nie ważne. Bardzo się cieszę z tej bramki, dla mnie sentymentalnej. Cieszę się z trzech punktów, które powinny dać nam pozytywnego kopa w następnych pojedynkach.
Damian uderzeń na bramkę rywali próbował już w pierwszej połowie. Skutecznie zrobił to po zmianie stron, a asystę przy tym trafieniu zaliczył Szymon Włodarczyk. – Śmialiśmy się z Szymonem, że zgrał piszczelem. Udało mi się wyprzedzić chyba Bartka Śpiączkę i praktycznie pierwszym kontaktem przygotowałem sobie strzał, drugim uderzyłem, tak jak potrafię. Tym bardziej się cieszę, że piłka zatrzepotała się w siatce, ponieważ już w pierwszej połowie mogłem lepiej przymierzyć.
Górnik odniósł niezwykle istotne, w niezwykłych okolicznościach, zwycięstwo. Może to jest moment w którym zła karta się odwróci. – Uważam, że ten mecz to będzie dla nas przełomowym, morale pójdzie w górę. Jestem przekonany, że wyniki będą lepsze, choć wiadomo, iż sytuacja w tabeli nie jest taka, jaką sobie byśmy życzyli. Takie mecze budują na przyszłość. Oczywiście w meczu z Piastem będzie bardzo ważny charakter, ponieważ w piłkę potrafimy grać, mamy dużą jakość. Jestem również przekonany, że z Gliwic punkty przywieziemy do Zabrza. – zapowiada optymistycznie jeden z bohaterów piątkowego meczu.
Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Brawa dla Damiana, piłkarza z takim sercem do walki Górnik bardzo potrzebował. A wczoraj jego bramka odmieniła przebieg meczu. I choć to dopiero pierwsze mecze Rasaka w Górniku, zaryzykuję stwierdzenie, że on jeden jest i będzie dla drużyny więcej wart niż łącznie większość tego zagranicznego szrotu sprowadzona latem (te wszystkie Kambery, Vrhovce, Marosy czy Koetzke).
Mosz Morris racja!
Dzięki Damian i czuj się u nas jak, jak jaknajlepiej! Jadymy durś:)
Żaden z nich nie grał i dali rade.Jak najszybciej trzeba sie ich pozbyć,ciekawe ile kasy by zostało w sejfie?
NIc bo i tak cryca to przeżre z kolegami… Ale pomysł fajny.
Takich walczaków trzeba żeby utrzymać ligę. Gdyby od początku sezonu, zamiast sprowadzać kolejne wynalazki, znaleziono jeszcze dwóch z taką chęcią do gry (i nie tylko chęcią) jak Damian, to nie trzeba by się martwić o utrzymanie
Damian Rasak! Dziękujemy 🙂
No to je nasz chop, reszta to chłam, nadzieja w Sekuliciu bo to tysz nasz chłop, trzeba też podziękować Janży, nasz kapitan udzwignąl mecz i wypracował walką do końca zwycięstwo.Tera nadzeja, że Jasiu zrobi wszyćko co by nas utrzymać
Damian – SZACUNEK
Takich ludzi nam trzeba.
Brawo Damian myślę ze z takim nastawieniem biedzisz motorem napędowym w naszym Górniku!!!!!
Za pseudo transfery odpowiada nieudolny prezes Szymanek i to on powinien beknoc za to jaki szrot zakontraktował trener Gaul musiał przystać na tą politykę ale też uczestniczył w tym bajzlu.Teraz wszystko w rękach prezesa Matyska,Milika i Urbana by posprzątać po nieudolach.