Zabrzanie przegrali wiosną z wszystkimi zespołami, które są wyżej od nich w tabeli. Dobra wiadomość jest taka, że z całej czołówki mają teoretycznie najłatwiejszy kalendarz.
– Zawsze twierdzę, że nie można oceniać zespołu po jednej rundzie. Dopiero sezon daje odpowiedź na pytanie, ile tak naprawdę byłeś wart. W wypadku Górnika zaczyna właśnie wychodzić ta „średnia”. Trzy zespoły będące dziś przed nimi są na ten moment lepsze. To nie tylko od Górnika, ale chyba od wszystkich – powiedział na łamach Andrzej Szarmach.
Kalendarz rzeczywiście powinien być sprzymierzeńcem zabrzan. Do tej pory grali tylko z zespołami z miejsc 1-8, choć warto pamiętać, że w polskiej lidze specjalnej różnicy między trzecim i trzynastym nie ma. – To jest zespół na miejsca 3-6 i pewnie tak skończą sezon, ale chciałbym wiosną zobaczyć więcej jakości. Przynajmniej tyle, co jesienią, a mam wrażenie, że poza wyjątkami każdy piłkarz gra nieco poniżej tego, do czego nas przyzwyczaił – ocenił Szarmach.
źródło: Sport
foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl