– Skutecznie wyłączyliśmy z gry Pawła Brożka, bo zbyt wiele krwi nam nie napsuł – Bartosz Kopacz, obrońca Górnika, nie kryje zadowolenia w rozmowie z Roosevelta81.pl po spotkaniu w Krakowie.
Roosevelta81.pl: Twój powrót do ekstraklasy i na początek od z Wisłą. Jakie wrażenia?
Bartosz Kopacz (obrońca Górnika): – Do ekstraklasy wróciłem po kilku latach. Myślę, że mój występ był poprawny, a większych błędów nie popełniłem. Gra całego zespołu wyglądała dobrze szczególnie w drugiej połowie, a z przebiegu meczu był zasłużony remis. Cieszę się, że udawało mi się być tam gdzie była taka potrzeba. Kilka razy przerwałem akcję gospodarzy. Skutecznie „wyłączyliśmy” z gry Pawła Brożka, bo zbyt wiele krwi nam nie napsuł.
Pojawił się stres przed spotkaniem?
– Stres może nie, ale towarzyszyła mi adrenalina. W ekstraklasie wszystko wygląda inaczej niż w pierwszej lidze, bo jest dużo kibiców i towarzyszy nam cała otoczka meczowa. W momencie pierwszego gwiazdka wszystko ze mnie zeszło i chciałem pokazać się z jak najlepszej strony.
Jak ocenisz współpracę z Adamem Danchem po tej inauguracji?
– Dobrze mi się współpracuje z Adamem. Myślę, że fajnie się uzupełniamy. Wisła nie stworzyła sobie sytuacji po naszym złym ustawieniu, dlatego są powody do zadowolenia. Dopiero na odprawie przed meczem dowiedzieliśmy się, jaki jest skład. Mogłem przypuszczać, że będę grał, bo tak to wyglądało na treningach. Nigdy nie można być pewnym, że się wystąpi w konkretnym spotkaniu, dlatego ucieszyłem się, gdy zobaczyłem wyjściową jedenastkę.
W następnej kolejce jedziecie do Łęcznej.
– Nie możemy spocząć na laurach, bo co tydzień trzeba pokazywać, że jesteśmy lepsi od rywala. W Łęcznej doszło do małej rewolucji. Nie wolno nam oceniać, że Łęczna jest rywalem niżej notowanym. Początek sezonu to wielka niewiadoma, dlatego trzeba pokazać na boisku swoją wyższość.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl