Zimą do Zabrza przyszło wielu nowych zawodników, ale „klimat” w szatni się nie zmienił. – Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Myślę, że to pomoże nam w osiągnięciu dobrych rezultatów. Zachowania pozaboiskowe przenoszą się na boisko i mają wpływ na grę całej drużyny – podkreśla Bartosz Kopacz, obrońca Górnika.
Zgrupowanie w Lloret de Mar pozostawiało wiele do życzenia, ale zabrzanie poradzili sobie z takimi warunkami. – W Hiszpanii pracowaliśmy nad taktyką i zgraniem zespołu. Poprawiliśmy dużo, jeśli chodzi o motorykę. Każdy chce grać, ale miejsce w składzie trzeba sobie bardzo ciężko wypracować.
Bartoszowi przybyło jednego konkurenta więcej, bo kontrakt z Górnikiem jeszcze w grudniu podpisał Marcis Oss.- Ten kto będzie najlepszy, będzie grał – zaznacza obrońca Górnika, który mocno walczy o wyjściowy skład. Dzięki wzmocnieniom mało realny jest wariant, który mówi o przesunięciu Adama Dancha do środka pomocy. – Mamy w drużynie dobrych środkowych pomocników, dlatego nie ma sensu by nasz kapitan tam występował. Miejsce Adama Dancha to środek obrony – przekonuje Kopacz, zdając sobie sprawę, że „El Capitano” wygryźć ze składu mu się raczej nie uda.
Do drużyny trafiło kilku obcokrajowców. Kibice będący na prezentacji mogli posłuchać jakie postępy w nauce polskiego robią pozyskani stranieri. Jak przebieg ich nauki ocenia kolega z zespołu? – Z nowymi obcokrajowcami staramy się dużo rozmawiać. Tak najłatwiej nauczyć się języka. Mamy dużo śmiechu z wymowy Kena Kallaste, ale z każdym dniem idzie mu coraz lepiej.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
