Barbórkowy hit przy Roosevelta, czyli z nadzieją na kolejne zwycięstwo Trójkolorowych!

W.  -  6 grudnia 2024 12:54
3
661

Przed nami ostatnia tegoroczna seria PKO BP Ekstraklasy, która zapowiada się niezwykle ciekawie, zwłaszcza przy Roosevelta, gdzie w piątkowy wieczór zmierzą się najlepiej punktujące w ostatnich kolejkach zespoły. Notujący bardzo dobrą serię Górnik w sześciu poprzednich meczach dopisał do swego dorobku piętnaście punktów z osiemnastu możliwych do zdobycia, przegrywając jedynie z Jagiellonią (0:2). Liderujący ligowej stawce Lech, zdobył o dwa „oczka” mniej od zabrzan, dla których dzisiejsze spotkanie będzie miało wyjątkowy, barbórkowy wydźwięk i iście górniczy charakter. Czy Trójkolorowi sprawią swoim wiernym sympatykom mikołajkowo-barbórkowy prezent, sięgając po trzy punkty i uświetniając górnicze święto, przekonamy się tuż po godzinie 22:15. Tak naprawdę żal przerywać bieżące rozgrywki, które układają się bardzo dobrze dla Górnika. Po 17. kolejkach Trójkolorowi zajmują szóstą pozycję w tabeli, mając w swym dorobku 27 punktów i realną szansę na jeszcze lepszą lokatę. W ostatnich sześciu kolejkach zabrzanie nie mają sobie równych. Ekipa Urbana zdobyła 15 z 18 punktów, na których nie zamierza poprzestawać.  Podczas przedmeczowej konferencji prasowej Jan Urban zapewniał, że: – Przed nami bardzo ciekawe spotkanie, na które z pewnością warto przyjść. Obie drużyny są w formie i obie będą chciały wygrać. Będzie to otwarty mecz i jeśli przy dobrej dyspozycji uda się zwyciężyć, to będziemy mogli pogratulować sobie udanej rundy.  Podobnego zdania jest również Niels Frederiksen, który spodziewa się otwartego, lecz trudnego pojedynku:– Spodziewamy się trudnego spotkania z Górnikiem, który jest w bardzo dobrej dyspozycji. Jest to zespół, który świetnie radzi sobie w ostatnim czasie. Pięć z sześciu wygranych ostatnio meczów z pewnością o czymś świadczy. Natomiast spodziewamy się jutro otwartego meczu ze strony Górnika, który będzie starał się kontrolować przebieg spotkania, próbując utrzymywać się przy piłce, czyli będzie robił dokładnie to, co my zazwyczaj robimy. Będzie to otwarty mecz dwóch zespołów, nastawionych na ofensywę, co mnie cieszy, bo lubimy takie właśnie mecze – mówił na konferencji szkoleniowiec Kolejorza.

Co ciekawe Lechici nie przegrali w Zabrzu od siedmiu lat. Po raz ostatni ponieśli porażkę przy Roosevelta, 4 listopada 2017 roku, ulegając Trójkolorowym 3:1, po golach zdobytych przez Igora Angulo (13′, 75′) i Szymona Żurkowskiego (34′). Honorową bramkę dla Lecha zdobył wówczas Christian Gytkjaer (62′). W ubiegłym sezonie obie drużyny spotkały się dwukrotnie i oba starcia podzieliły zespoły dorobkiem punktowym. Pierwszy mecz rozegrany został w 7. kolejce PKO BP Ekstraklasy, dając remis 1:1 (Daisuke Yokota 45′ – Alan Czerwiński 70′). Mecz rewanżowy odbył się 9 marca 2024 roku w Zabrzu, niosąc bezbramkowy rezultat. Ostatnie zaś spotkanie obu zespołów, rozegrane zostało w 1. kolejce bieżącego sezonu na Enea Arenie, kończąc się zwycięstwem Kolejorza, który po golach Mikaela Ishaka (32′) i Dino Hotica (94′) pokonał biało-niebiesko-czerwonych 2:0. Czas więc na przełamanie zwycięskiej niemocy przy Roosevelta w ligowych starciach z reprezentantem Wielkopolski i piękne pożegnanie 2024 roku na naszej Trójkolorowej świątyni. Dobrym tego prognostykiem może wydawać się fakt, że podopieczni Nielsa Frederiksena od miesiąca nie zdobyli gola w wyjazdowych spotkaniach, między innymi przegrywając 2:0 z Puszczą Niepołomice i remisując przed tygodniem w Gliwicach z Piastem 0:0. Wierzymy, że również dzisiaj rywale okażą się bezzębni, a komplet punktów po niezwykle ciekawym i emocjonującym meczu powędruje na konto Górnika, który w doskonałych nastrojach, wspólnie ze swoimi wiernymi kibicami pożegna przy Roosevelta 2024 rok, oczekując na kontynuację dobrej serii, a być  może jeszcze lepsze ligowe rozdania w 2025 roku.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Dla mnie”truskaweczką” na torcie będą dzisiejsze pojedynki Rafała Janickiego z Ishakiem. I Lukas dzisiaj od początku, koniec laby🙂Marciniak wytrzyma ciśnienie.

Jak wygramy to dobre nastroje i morale na wysokim poziomie aż do lutego.
Jestem ciekawy jak to będzie …..czy są w stanie walczyć na równym poziomie z czołówką.
Oby tylko nie było głupich błędów w obronie.

Pozdro z Poznania liczymy na dobry mecz.