Mimo niekorzystnego rezultatu z pierwszego spotkania nie brakuje nam optymizmu przed rewanżem. Trencin nie jest tak straszny, jak go malują, a zabrzanom wystarczy zwycięstwo. W najgorszym wypadku przyniesie nam one dogrywkę.
Przy większej skuteczności i lepszym liniowym Górnik powinien przed tygodniem co najmniej zremisować. Choć nawet fajnie się patrzyło na Trencin, który swobodnie sobie radził w ataku pozycyjnym, to w obronie wyglądają bardzo słabo i naszym obowiązkiem było z tego skorzystać. Nie udało się w Zabrzu, to musi się udać dzisiaj.
Z drugiej strony naiwne jest myślenie, że Trencin nie wyciągnie wniosków z pierwszego spotkania. Kolejne piłki za linię obrony mogły ich zaskoczyć w Zabrzu, ale tym razem raczej będą się ich spodziewać. Naiwne byłoby jednak myślenie, że tego nie spodziewa się Marcin Brosz, który ma pewnie już swój pomysł na to spotkanie.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
