Dość niespodziewanie Armin Cerimagić został wystawiony przez zabrzański klub na listę transferową. Bośniacki pomocnik dostał ofertę od GKS-u Katowice i zdecydował się z niej skorzystać.
Kontrakt Cerimagicia z katowickim klubem obowiązywać będzie od lipca. Jak udało nam się dowiedzieć katowiczanie poczynili już starania, aby 23-letni piłkarz wzmocnił „GieKSę” jeszcze w tym okienku transferowym.
Roosevelta81.pl: Gratuluje podpisania umowy z GKS-em Katowice.
Armin Cerimagić (pomocnik Górnika): – Dziękuję bardzo.
Jak się poczułeś, gdy dowiedziałeś się, że Górnik wystawił Cię na listę transferową?
– To było dla mnie bardzo trudne. Poczułem się tak, jakbym w Zabrzu nie był już potrzebny. To było bardzo rozczarowujące. W Górniku czułem się jak w domu i poznałem przez ten czas wielu przyjaciół.
Kibice nie kryją rozczarowania z powodu Twojego odejścia.
– Słyszałem o tym i przyznam, że to bardzo miłe, gdy kibice doceniają to, co robisz. Myślę, że mogłem dać Górnikowi więcej i nie pokazałem wszystkiego, co potrafię. Zawszę daję z siebie maksimum i tak też będzie przez ten okres, w którym pozostanę w Górniku.
Co przekonało Cię do podpisania umowy z „GieKSą”?
– W czerwcu kończy mi się kontrakt w Zabrzu. Zostałem umieszczony na liście transferowej, dlatego „GieKSa” skontaktowała się ze mną i przedstawiła ciekawą propozycję. Pokazali, że wierzą we mnie i chcą mi zaufać. Tak czy inaczej będzie mi ciężko opuścić Górnika właśnie ze względu na fanów i ludzi, którzy wierzyli w moje umiejętności.
Kibice obu klubów się przyjaźnią.
– Tak wiem o tym. Oba kluby mają wielką rzeszę oddanych kibiców.
Zostaniesz w Zabrzu do czerwca, czy już zimą trafisz do „GieKSy”?
– Nie wiem. Nie mam na to wpływu, bo decyduje o tym ktoś inny.
Pojechałeś z drużyną Górnika na zgrupowanie do Czech?
– Nie pojechałem jeszcze, bo jestem przeziębiony i mam gorączkę. Biorę lekarstwa i mam nadzieję, że jak tylko poczuję się lepiej to dołączę do kolegów.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl