Gdybyśmy zapytali postronne osoby, w jaki sposób spędzą dzisiejszy wieczór, z pewnością otrzymalibyśmy setki rozmaitych odpowiedzi. Pytając o to samo sympatyków Górnika Zabrze, możliwość wydaje się tylko jedna. Począwszy od godziny 20:00, przez najbliższe 105 minut fani trójkolorowych bacznie śledzić będą losy wyjazdowego spotkania swej ukochanej drużyny, która w ramach 5. kolejki PKO Ekstraklasy zmierzy się w Białymstoku z miejscową Jagiellonią.
Dzisiejszy rywal zabrzan to klub o prawie stuletniej historii. Jagiellonia Białystok założona została 30 maja 1920 roku, jednak aż przez 67 lat od momentu utworzenia oczekiwała na debiut w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej. Debiutancki mecz na najwyższym szczeblu rozgrywek Jaga rozegrała 9 sierpnia 1987 roku. Spotkanie z Widzewem Łódź zakończyło się wówczas remisem 1:1. W swej wieloletniej historii Duma Podlasia nigdy nie nawiązała do sukcesów, którymi poszczycić mogą się zabrzanie. Jagiellonia przez 16 sezonów gry w Ekstraklasie, nigdy nie zdołała wywalczyć mistrzostwa Polski w piłce nożnej. Bliska sięgnięcia po mistrzowskie trofeum była co prawda w sezonie 2016/2017 i 2017/2018, jednakże na finiszu ligowych zmagań zapewniła sobie drugą lokatę, gwarantującą tytuł wicemistrzowski. W sezonie 2014/2015 drużyna z Podlasia zajęła na podium Ekstraklasy trzecie miejsce. Wśród krajowych trofeów umieszczonych w gablocie zasług żółto-czerwonych znajduje się między innymi Puchar Polski zdobyty dekadę temu (2009/2010) i Superpuchar Polski wywalczony w 2010 roku.
Miniony sezon (2018/2019) podopieczni Ireneusza Mamrota zakończyli na 5. miejscu w tabeli z dorobkiem 57. punktów uzyskanych w 37. ligowych kolejkach. W aktualne rozgrywki piłkarze z Podlasia weszli z olbrzymim impetem, pokonując w meczu inaugurującym nowy sezon Arkę Gdynia aż 0:3. W drugiej kolejce Jagiellonia niespodziewanie zgubiła punkty przed własną publicznością w starciu przeciwko dobrze spisującemu się beniaminkowi, którego poczynania mogliśmy oglądać przy Roosevelta kilka dni temu. Pojedynek Jagi z Rakowem zakończył się wynikiem 0:1, a strzelcem jedynej bramki był Tomáš Petrášek (81′). Kolejny pojedynek w ramach trzeciej kolejki zaczął się dla żółto-czerwonych niezwykle pomyślnie i do 70. minuty Białostocczanie prowadzili w Lubinie z Zagłębiem 0:2. Miedziowi nie dali jednak za wygraną i w końcówce zdołali odrobić straty, ustalając rezultat na 2:2. W ostatniej, czwartej kolejce grająca drugi z rzędu wyjazdowy mecz Jagiellonia także zmuszona była zadowolić się zaledwie jednym punktem, za sprawą remisu 1:1 uzyskanego w starciu z Lechią Gdańsk. Bilans ostatnich czterech spotkań sprawił, że przed dzisiejszym starciem nasi rywale zajmują ósmą pozycję w tabeli z dorobkiem pięciu punktów i stosunkiem sześciu goli zdobytych oraz czterech straconych.
Nasi rywale strzelili w obecnym sezonie dwa razy więcej goli od biało-niebiesko-czerwonych. Najskuteczniejszym zawodnikiem w szeregach Jagiellonii jest hiszpański napastnik Jesus Imaz Balleste mający na swoim koncie dwie bramki, zaraz za nim z jednym celnym trafieniem w klasyfikacji strzelców PKO Ekstraklasy plasują się Bartosz Bida, Ognjen Mudrinski, Patryk Klimala i Taras Romanczuk. Pierwsi dwaj zawodnicy zakontraktowani zostali przez klub w trakcie letniego okienka transferowego, kiedy to w Białymstoku doszło do kilku zmian kadrowych. Z klubu odeszli między innymi Martin Adamec (Odra Opole), Wiktor Kaczorowski (Stal Rzeszów), Marián Kelemen (MFK Zemplín Michalovce), Justas Lasickas (FK Voždovac), czy Arvydas Novikovas (Legia Warszawa). W ich miejsce przy ul. Słonecznej pojawili się: Bartosz Bida (Wigry Suwałki), Ognjen Mudrinski (FK Čukarički), Juan Cámara (Miedź Legnica), Hubert Gostomski (GKS 1962 Jastrzębie, Ołeh Horin (FK Lwów), Przemysław Mystkowski (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Tomáš Přikryl (FK Mladá Boleslav), Krševan Santini (NK Domžale), Damian Węglarz (Wigry Suwałki) oraz Karol Struski (junior).
Dotychczas dzisiejsi rywale rozegrali ze sobą 31 spotkań. Zarówno Górnik, jak i Jagiellonia jedenastokrotnie sięgały po pełną pulę punktów, zaś 9 potyczek zakończyło się rezultatem remisowym. W poprzednim sezonie Górnik spotkał się z Jagiellonią dwukrotnie. Pierwszy mecz odbył się 23 września na Stadionie im. Ernesta Pohla. Ku olbrzymiej radości sympatyków Górnika już w 3. minucie prowadzenie objęli Trójkolorowi, za sprawą swojego najlepszego napastnika. Korzystny wynik gospodarze zdołali utrzymać jednak tylko w pierwszej połowie. Druga odsłona spotkania potoczyła się po myśli naszych rywali, którzy nieoczekiwanie zadali podopiecznym Marcina Brosza trzy bolesne ciosy, skutkujące ostatecznym zwycięstwem drużyny przyjezdnej 1:3. Mecz rewanżowy rozegrany został 2 marca 2019 roku na Stadionie Miejskim w Białymstoku, a jego rezultat otworzył w 23 minucie Guilherme, precyzyjnie wykorzystując podyktowaną przez sędziego jedenastkę. Na szczęście radość miejscowych nie trwała długo, gdyż dwie minuty później do wyrównania doprowadził Szymon Żurkowski. Do przerwy wynik meczu nie zmienił się, jednak druga połowa przyniosła kolejne cenne trafienia dla obu stron. Najpierw na 2:1 dla miejscowych podwyższył Arvydas Novikovas (57′) a w ostatniej minucie bramkę na wagę jednego punktu zdobył Igor Angulo.
W obecnym sezonie Jagiellonia spisuje się w kratkę, na 12 możliwych do zdobycia punktów, sięgnęła tylko po pięć, nie wygrywając jeszcze meczu przed własną publicznością. Dzisiaj zespół pod wodzą Ireneusza Mamrota będzie próbował to zmienić. Trener żółto-czerwonych przed pierwszym gwizdkiem arbitra podkreśla, że „Górnik jest zespołem, który obecnie gra zupełnie inaczej niż w pierwszym sezonie po powrocie do Ekstraklasy. Dzisiaj jest to drużyna, która również chce kreować grę i grać w piłkę, aczkolwiek wiadomo, że dalej jej najsilniejszą stroną jest atak szybki, w którym kluczową rolę odgrywają Jimenez i Angulo. Ponadto rywale są również groźni przy stałych fragmentach gry, a do tego warto zaznaczyć, że ważnym zawodnikiem Górnika jest również Wolsztyński, o którym nie mówi się tak wiele. Przejście z obrony do ataku w wykonaniu zabrzan jest bardzo szybkie. Ostatnio nie strzelił nam w końcu Paixao, to teraz trzeba zrobić wszystko, aby zatrzymać również Angulo”.
Rzeczywiście, rozpamiętując mecze Górnika z Jagiellonią rozegrane w ostatnich latach, nie sposób pominąć wybitnego strzelca Trójkolorowych, który od momentu dołączenia do zespołu w 2016 roku grając w pięciu meczach przeciwko popularnej „Jadze” zawsze strzelał naszemu rywalowi co najmniej jedną bramkę. W sezonie 2017/2018 35-letni zawodnik w trzech meczach przeciwko Dumie Podlasia zainkasował aż 5 goli, które dwukrotnie zapewniły Górnikowi zwycięstwo. Sezon później w kolejnych dwóch potyczkach Hiszpan dołożył kolejne dwie bramki. Możemy więc śmiało stwierdzić, że ulubieniec zabrzańskiej publiczności potrafi skutecznie rozpracować Białostocki zespół i mocno wierzymy, że dzisiaj tradycja ta zostanie podtrzymana. Co więcej, pełni przedmeczowej ciekawości, nadziei i towarzyszącej jej ekscytacji liczymy, że dzisiejszego wieczora piłkarze Jagiellonii nie tylko nie zdołają zatrzymać Igora Angulo, lecz również okażą się słabsi od jego kolegów, a ciężka praca czternastokrotnych mistrzów Polski oraz pewna doza bardzo potrzebnego w futbolu szczęścia zaprocentuje trzema ważnymi punktami, które po meczu wyruszą w ponad 500. kilometrową radosną podróż do Zabrza.
Źródło: Roosevelta81.pl/Jagiellonia.pl
Foto: Roosevelta81.pl