Wygrywając z Koroną Kielce Górnik mógł awansować na trzecie miejsce w tabeli. Ale remis też trzeba szanować, bo dzięki niemu zwiększamy przewagę nad Wisłą Płock. Ale już oficjalnie można napisać, że mistrzem Polski na pewno nie będziemy w tym sezonie
Równolegle do meczu w Zabrzu, Legia podejmowała w Warszawie Wisłę Płock. Tam najkorzystniejszy byłby dla nas remis, który w przypadku naszego zwycięstwa pozwoliłby jednocześnie zbliżyć się do lidera i odskoczyć Nafciarzom. Ponadto dzięki trzem punktom zabrzanie awansowaliby na podium, które utrzymalibyśmy gdyby tylko Jagiellonia przegrała w Poznaniu.
Teraz już wiemy, że żadne życzenie się nie spełniło. Górnik z Koroną zremisował, a Legia w samej końcówce wyszarpała zwycięstwo z Płockiem. Co to oznacza? Że już na pewno nie zdobędziemy mistrzostwa Polski. Zostały dwie kolejki, a my do Legii tracimy już siedem punktów. Jednak i tak nie ma co narzekać. Dzięki remisowi kolejny raz zwiększamy przewagę nad Wisłą i obecnie mamy już trzy punkty więcej. I oczywiście zmniejszyliśmy stratę do trzeciej Jagiellonii. W tej chwili do „Jagi” tracimy jedno oczko, lecz ona w chwili pisania tego tekstu dopiero rozpoczyna swój mecz z Lechem. Jeśli podopieczni trenera Mamrota stracą w Poznaniu punkty (najlepiej jeśli przegrają), to mamy bardzo dużą szansę na zdobycie podium na koniec sezonu.
Tabela: