We wtorek Górnik Zabrze ogłosił informację o wypożyczeniu Adriána Kaprálika. Słowacki piłkarz uchodzi za jeden z największych talentów w swoim kraju. Ma za sobą debiut w seniorskiej reprezentacji. Kaprálika obserwuje wiele klubów ze znacznie mocniejszych lig. Włodarze Żyliny wybrali dla 21-letniego skrzydłowego drogę rozwoju poprzez Zabrze. W klubie czternastokrotnych mistrzów Polski liczą na sportową wartość Adriana, tym bardziej, że ofensywa mocno kuleje. Co prawda w warunkach umowy nie ma zapisu o wykupie, aczkolwiek Górnik zapewnić miał sobie procent od kolejnego transferu słowackiego piłkarza. Dodajmy jeszcze, że w ostatnich dniach MKS Żylina przedłużył właśnie umowę z tym zawodnikiem do 30 czerwca 2026 roku.
Jak wspomnieliśmy na wstępie, Kaprálikiem interesuje się wiele uznanych marek europejskich. W ostatnich dniach pojawiła się informacja o tym, że holenderski klub SC Heerenveen był skłonny zapłacić wartość rynkową zawodnika, która według transfermarkt wynosi 1,2 mln euro. Co zatem zadecydowało, że słowacki brylant trafił ostatecznie do Zabrza? Tych czynników było kilka, a więcej możemy dowiedzieć się z wypowiedzi osób będących związanych z samym zawodnikiem, jak i klubem Kapralika.
– Zajmujemy się tym długoterminowo, rozważamy różne alternatywy. Byliśmy w kontakcie z kilkoma klubami, które wykazywały zainteresowanie Adriánem przez dłuższy czas. Jego występy zostały zarejestrowane przez wielu, ale to normalne. – wyjaśnia agent zawodnika, Milan Lednický – Jeśli chodzi o Górnika, to pierwszy pomysł pojawił się dwa miesiące temu. Zainteresowanie Górnika było ogromne. Co tydzień przyjeżdżali do Żyliny i jakoś nam się przypominali. Bardzo chcieli, żeby Kaprálik do nich dołączył. Widzą w nim też ogromny potencjał. Na pewno zauważyliście, że gra tam Lukas Podolski, który ma niezwykle ciekawą piłkarską przeszłość. Był też zainteresowany wyjazdem Adriána do Zabrza.
Na Słowacji uważa się, że z polskiej Ekstraklasy zdecydowanie łatwiej wybić się dalej. – Polska Liga jest wyraźnie na innym poziomie niż słowacka. Zdarzają się przypadki, gdy zawodnicy z Ekstraklasy trafiają bezpośrednio do najlepszych światowych lig. Przejście jest z pewnością łatwiejsze, niż wyjazd bezpośrednio ze Słowacji. – analizuje Lednický i kontynuuje. – To inny poziom. Kiedy byliśmy w poniedziałek w Zabrzu, już nam wspomnieli, że zgłosili pięciu, sześciu przedstawicieli zagranicznych drużyn, którzy przyjadą obejrzeć piątkowy pojedynek z Widzewem Łódź.
Oprócz wymienionego wcześniej SC Heerenveen zainteresowane pozyskaniem słowackiego talentu były kluby m.in. z Niemiec, Francji i Włoch, ale nie chciano podejmować ryzyka zbyt szybkiego wyjazdu do tak mocnych lig. – Możliwości było kilka, ale teraz nie ma sensu o nich mówić. Po rozważeniu wszystkich alternatyw, Adrián wyraźnie zdecydował się na wyjazd do Zabrza. Oczywiście omawialiśmy różne alternatywy, ale on ma profesjonalny kontrakt z Żyliną, który wyraźnie zarekomendował to rozwiązanie. – mówił Lednický.
Działacze klubu z Żyliny do wielu propozycji podchodzili ostrożnie. Oni także uznali, że najlepszym wyborem będzie Górnik. Tym bardziej, że klub z Zabrza był najbardziej zdeterminowany, by Adrian grał przy Roosevelta. Wyjaśnia menedżer sportowy MŠK Karol Belaník. – Mimo medialnych plotek o różnych ofertach transferu Adriána, zainteresowanie i oferta Górnika była najbardziej konkretną i sensowną. Polacy byli w tym względzie wytrwali, a największa gwiazda i kapitan drużyny, Lukas Podolski, był szczególnie ważny w negocjacjach. Postrzegamy Polskę jako etap pośredni, etap pośredni w jego dalszej przyszłości ze względu na siłę, prestiż i inne ekonomiczne atrybuty polskiej Ekstraklasy. Rozważamy możliwe alternatywy, ale w lepszej lidze może nie mieć takiej pewności siebie i treningu meczowego.
Przypomnijmy jeszcze pokrótce najważniejsze wydarzenia z ostatnich miesięcy kariery Kaprálika, który debiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej cztery dni po swoich 18. urodzinach.
Strzelił cztery gole Slovanowi
7 listopada 2022 w ramach 17. kolejki słowackiej ligi MKS Żylina podejmowała faworyzowany Slovan. Gospodarze byli wówczas po serii 5. kolejnych porażek, natomiast zespół z Bratysławy przystępował do tego meczu opromieniony zwycięstwem nad Żaligirisem Kowno, które przypieczętowało wygranie grupy H w Lidze Konferencji.
Po tym wyczynie Adrián Kaprálik dostał od kibiców owację na stojąco
Debiut w reprezentacji kosztem… Erika Jirki
W listopadzie ubiegłego roku reprezentacja Słowacji rozgrywała towarzyski mecz z Chile. Listopadowe spotkanie, było jednocześnie pożegnalnym dla legendy słowackiej piłki Marka Hamsika. Tak się złożyło, że to wówczas szansę debiutu w narodowych barwach otrzymał Kapralik. Jak się okazało, po części, kosztem byłego piłkarza Górnika Zabrze Erika Jirki, którego aktualny klub Victoria Pilzno nie puścił na zgrupowanie.
Kapralik kilka dni przed powołaniem strzelił aż cztery gole w spotkaniu ze Slovanem Bratysława. – To mocno zaważyło, ale jest kilka innych powodów. Obserwowaliśmy go od jakiegoś czasu, a ponieważ nie mogliśmy powołać Haraslína, ani Erika Jirki, młodsi dostali szansę – mówił trener o nominacji Kaprálika, trener Francesco Calzano.
W poprzednim sezonie w lidze słowackiej skrzydłowy rozegrał 33 mecze, w których oprócz 10 trafień zanotował również 10 asyst. W obecnym sezonie zdążył w lidze zdobyć jednego gola. W ubiegłą niedzielę Żylina pokonała 5:2 Trencin, a Kapralik wpisał się na listę strzelców w 43. minucie. Jedną bramkę dołożył w krajowym pucharze. W kwalifikacjach Ligi Konferencji Żylina została rozbita w dwumeczu przez Gent, o czym świadczy bilans bramkowy 3:10 na korzyść Belgów. Natomiast dwa z trzech goli, były autorstwa właśnie Adriana, a przy trzecim zanotował asystę.
Wierzymy, że i na boiskach ekstraklasy słowacki talent przyniesie wiele radości kibicom Górnika Zabrze. Być może już w piątkowym meczu z Widzewem doczekamy się debiutu Adriána Kaprálika.
Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet
Źródło: Roosevelta81.pl/ sportweb.pravda.sk/ transfermarkt.pl
Foto: sportweb.pravda.sk FSA
Wideo: Slovan TV
Zdravim Vas, a vśetko dobre. Adrian – ratuj Górnika- bo on tonie- nie ma napastników- leczą się w Górniku- albo przyjechali tu na rekonwalescencję do szpitala na koszt podatników….
Czyli wychodzi ,że Poldi jest od wszystkiego.Trzeba mieć nadzieję, że przejmie ten klub i wprowadzi nową jakość,bo polityka tych zj,,,,w z miasta to koszmar.Lukas więcej załatwił niż te wszystkie Miliki,Szulikowe,Matyski razem wzięci.