Adam Wolniewicz żałuje, że w sobotnim spotkaniu nie udało się wygrać i przywieźć do Zabrza kompletu punktów. 23-letni obrońca widzi postępy w grze defensywnej całego zespołu.
Roosevelta81.pl: Mieliście sytuacje, ale mecz zakończył się podziałem punktów.
Adam Wolniewicz (obrońca Górnika): – Mieliśmy swoje sytuacje, ale szkoda, że nic nie wpadło. Armin Cerimagic miał dobrą okazję, fajnie przyjął piłkę, ale trochę mu uciekła i bramkarz obronił. Rzut wolny Rafała Kurzawy też był groźny, bo gdyby bramkarz trochę dalej „wypluł” piłkę dopadłby do niej Szymon Skrzypczak. Może byśmy wywieźli z Suwałk komplet punktów, a tak mamy tylko jeden.
Na prawej stronie pomocy często zmieniają się zawodnicy. Utrudnia to współpracę?
– Cieszę się, że gram, a kogo mam przed sobą to już obojętne. Staram się zawsze pomóc i oczekuję tego samego. W lidze zagraliśmy już drugi mecz na zero. Myślę, że nasza defensywa z meczu na mecz wygląda coraz lepiej, ale musimy stwarzać sobie jeszcze więcej sytuacji, aby przechylać szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Priorytetowo trzeba poprawić skuteczność.
– Brakuje nam trochę sytuacji z przodu, ale warto pamiętać, że Suwałki to ciężki teren. Jesteśmy po długiej podróży, stworzyliśmy parę dogodnych sytuacji i szkoda, że nic nie wpadło. Jak się nie da wygrać to trzeba zremisować. Bądźmy pozytywnej myśli, że w kolejnym meczu już trzy punkty będą u nas.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl