Przegląd Sportowy analizuje decyzje właścicieli klubów ekstraklasy dotyczące pracujących u nich szkoleniowców. Według „PS” właściciele stają się coraz bardziej cierpliwi, czego najlepszym przykładem jest Górnika Zabrze, choć wciąż są też zaskakujące decyzje.
Adam Nawałka prowadzi Górnika od grudnia 2009 roku. Za trzy miesiące upłyną cztery lata, odkąd Nawałka przejął drużynę. – Szefowie klubu nie ulegli presji. Dwa lata temu była straszna nagonka na tego trenera, ale klub nie rozstał się ze szkoleniowcem i dziś może się z tego cieszyć – komentuje Gilewicz.
Nawałka to nie jedyny przykład długowiecznego trenera. W Piaście już czwarty sezon pracuje Marcin Brosz. Efekt? Awans do ekstraklasy, a później miejsce gwarantujące start w europejskich pucharach. – W polskiej lidze jest coraz mniej prezesów oszołomów. Ale nadal za dużo jest cwaniactwa. Zatrudnia się pseudo doradców, którzy myślą przede wszystkim o swoim interesie, działają na zasadzie: kogoś nie lubię, jest niewygodny, trzeba go wywalić. Pewnie bardzo długo będziemy czekali na trenera, który utrzyma się na stanowisku więcej niż 10 lat – uważa Maciej Terlecki. – Na rynku trenerskim można zaobserwować ciekawe zjawisko. Proszę przyjrzeć się lożom vipowskim tam, gdzie zaczyna robić się gorąco. Są tam bezrobotni trenerzy, którym prześwieca im jeden cel: wpaść w oko prezesom – dodaje.
Więcej w Przeglądzie Sportowym
źródło: Przegląd Sportowy
foto: Kamil Dołęga/Roosevelta