Prezes Górnika Zabrze nie ma wątpliwości, że klub dostanie licencję na występy w kolejnym sezonie T-Mobile Ekstraklasy. W wywiadzie dla Roosevelta81.pl Zbigniew Waśkiewicz mówi m.in. o zadłużeniu klubu, perspektywie przyjścia do Górnika nowego udziałowca, polityce transferowej, a także dziennikarskim „bąku”.
Roosevelta81.pl: Ruch głośno mówi, że chce być w pierwszej trójce w tabeli, a dla zawodników szykowane są premie. Natomiast w Zabrzu nie padły żadne deklaracje.
Zbigniew Waśkiewicz (prezes Górnika Zabrze): – Niezaprzeczalne jest, że w tej chwili Ruch jest lepszy, jeśli spojrzymy na miejsce w tabeli. W Górniku nie mówi się głośno o premiach, ale one również są i zwiększają się wraz z zajętym miejscem przez zespół na koniec rozgrywek. Sport bywa przewrotny, mimo że do tej pory wiele meczów przegraliśmy, nie wyklucza to zajęcia przez nas wysokiego miejsca po zakończeniu sezonu. Ostatnie spotkania mogą być najważniejszymi w tej rundzie. Trener Ruchu Jan Kocian powiedział, że prawda leży na boisku. Nie ma sensu mówić, jakie miejsce chcemy zająć, bo życie często weryfikuje plany. Zawodnicy maja świadomość, że im wyższe miejsce w tabeli, tym większe premie dla nich, dla zespołu. Piłkarze mają też deklarację, że im więcej zarobi klub za końcową lokatę, tym więcej pieniędzy wpadnie na ich konto.
W Górniku kończą się piłkarzom kontrakty. Jak wielu zawodników z tego grona ma szansę na przedłużenie umowy?
– Nie chcę tutaj mówić o personaliach, bo większość tych zawodników, z którymi rozmawialiśmy, przyjęła to bardzo profesjonalnie, ze zrozumieniem. Wszyscy również deklarowali, że trener może na nich liczyć do ostatniego meczu i taki profesjonalizm mi się podoba. Do końca sezonu jeszcze 6 meczów i nic nie jest przesądzone, co do nowych kontraktów tej grupy piłkarzy. Może któryś z nich pokaże się z dobrej strony.
Prowadzicie już rozmowy z jakimiś nowymi piłkarzami, którzy mogliby trafić na Roosevelta latem?
– Sytuacja jest o tyle trudna, że mamy szeroką kadrę zawodników zarówno w klubie jak i na wypożyczeniach. Nie myślimy o tym, że w najbliższym okienku transferowym dokonamy nadzwyczajnych transferów. To mogą być tylko 2-3 transakcje, które naprawdę wzmocnią skład. Na wypożyczeniu znajduje się około 12 graczy i chcemy ich sprawdzić, czy przydadzą się Górnikowi. Jeśli nie, dokonamy transferów do innych klubów na jakiś dobrych warunkach co do przyszłej transakcji piłkarza, bo w przyszłości jego talent może się rozwinąć. Nie możemy jednak mieć tak wielu zawodników w klubie, bo to jest bez sensu. Nie można się wtedy skupić indywidualnie nad piłkarzem. Na razie trenuje z nami 2 obcokrajowców, aczkolwiek jeśli dojdzie do ich zatrudnienia, to na bardzo niskich kontraktach. Nie będzie sytuacji, w której piłkarz dostanie wysoki kontrakt, a później okaże się zbyt słaby.
Górnik wykazywał zainteresowanie graczami z Bełchatowa. Bracia Mak nadal są na celowniku?
– Nie ma takiego tematu. Nie będziemy starali się wykupić kogoś z innego klubu, płacić odstępnego, bo nie stać nas na to w tym roku. Mamy zobowiązania co do zmniejszenia kosztów funkcjonowania pierwszego zespołu, a nie ich zwiększania. Górnik posiada szeroka kadrę zawodników i nie ma sensu płacić za dodatkowe transfery. Interesują nas wolni piłkarze, bez opłaty menedżerskiej, bez podpisu za kontrakt. Po pierwsze finanse, po drugie sens sportowy.
Kiedy można spodziewać się dyrektora sportowego w Górniku?
– To są na razie rzeczy, od których jesteśmy bardzo daleko. Musimy zbudować cały system od podstaw, czy to skautingu, czy pracy z młodzieżą. Musimy sobie zdefiniować, jak miałoby to wszystko wyglądać, a dopiero później dobierać odpowiednich ludzi. Zróbmy porządek z tym co mamy w klubie i wtedy będziemy zastanawiać się w jakim kierunku się rozwiniemy.
Jak wygląda sprawa licencji na nowy sezon?
– Poniedziałek 5 maja to ostatni termin w którym możemy składać dokumenty licencyjne. Nie ma żadnego zagrożenia, że nie dostaniemy licencji!
Lech Poznań i Legia Warszawa już zbierają owoce swoich akademii. Jak Górnik wygląda pod tym względem?
– Zwłaszcza Lech Poznań jest daleko do przodu przed całą ligą. Ma przepiękny ośrodek treningowy we Wronkach, piękne boiska, hotel, zaplecze treningowe. Oni pod względem realiów finansowych i logistycznych są epokę przed nami. Mają świetną sieć skautingu, dobrych trenerów. Jest to wszystko rozwinięte. Myślę, że można się na nich wzorować w tych zakresach. My na razie mamy akademię, która istnieje, ale moim zdaniem nie funkcjonuje idealnie. Trzeba wiele rzeczy w niej zmienić. Jest świetnym zalążkiem tego, aby nad nią popracować. Czerwiec-lipiec chcemy poświęcić na to, aby zbudować nowy system funkcjonowania akademii. Nie chcemy tego robić w trakcie trwania obecnych rozgrywek, bo byłoby z tym ogromne zamieszanie. Nie będzie nam zależało na tym, aby nasze drużyny młodzieżowe wygrywały rozgrywki i były na pierwszych miejscach. One mają nam „produkować” zawodników do pierwszego zespołu. Będę ogromie zadowolony, jeżeli jakiś młody zawodnik trafi z tej akademii do pierwszego zespołu i będzie miał szanse w nim występować. To nasz absolutny priorytet. Indywidualny rozwój w drużynach młodzieżowych i dbanie o talenty w klubie. Przyszły sezon będzie „rozbiegowym”, zaczniemy w nim to wszystko wprowadzać. Myślę, że za 3-4 lata będziemy mogli zobaczyć efekty akademii w postaci chłopaków, którzy będą grać w pierwszym zespole.
Kiedy poznamy zadłużenie Górnika?
– Ja wiem ile wynosi aktualne zadłużenie Górnika, nie jest to żadna tajemnica. Zadłużenie klubu chciałbym ujawnić w czerwcu. Do czerwca mam wiele rzeczy do zrobienia. Chciałbym taką informację przedstawić i aby zawierała ona nie tylko temat wysokość zadłużenia. Również chciałbym przestawić perspektywy Górnika. Taka informacja musi zostać przekazana profesjonalnie i stanie się to w czerwcu po zakończeniu obecnego sezonu. Najgorsza prawda jest lepsza niż udawanie i ukrywanie jakiś liczb czy danych. Ja z tą kwestią nie mam żadnych oporów, dlatego zrobimy to po sezonie.
Jak wygląda kwestia spłaty zadłużenia wobec zawodników ?
– Z każdym piłkarzem spłatę zaległości wobec niego mamy ustaloną indywidualnie. Każdy z piłkarzy ma inaczej skonstruowany kontrakt, przy tym przejawiają się różne kwoty i realia. Teraz zapłaciliśmy ogromne kwoty, bo po 40% całkowitego założenia. Zawodnicy inaczej podchodzą do tych wypłat mają świadomość, że pewne kwoty dostali. Ja mogę zapłacić wynagrodzenie albo długi, nie da się płacić równocześnie tego i tego. Jest między nami zrozumienie sytuacji i będziemy nad tym pracowali zwłaszcza po zakończeniu sezonu. Wtedy podsumujemy i zamkniemy ten obszar. Sezon potrwa jeszcze tylko miesiąc, więc wszyscy powinni wytrzymać. Po jego zakończeniu postaramy się podać kompleksowe informacje .
W prasie zaczynają pojawiać się informacje odnośnie zmiany na stanowisku trenera z powodu słabych wyników zespołu.
– Trener Warzycha też nie jest zadowolony z wyników, które osiąga. Wszyscy chcielibyśmy, aby drużyna wygrywała w każdym meczu, strzelając przy tym duże ilości goli. To nie jest tak, że trener ląduje u nas co dwa dni na dywaniku i go „opieprzamy”. My z trenerem współpracujemy i staramy się znaleźć wszyscy wspólne wyjście z tej sytuacji. Nigdy nie wyrażałem niezadowolenia z pracy trenera Warzychy. Mam ogromne zrozumienie do sytuacji w jakiej trener do nas dołączył oraz w jakich warunkach pracuje i z czym się musi borykać to nie jest łatwe zadanie. Okres jaki pracuje w klubie to tylko błysk, on potrzebuje czasu. Nie było rozmów z trenerem Stokowcem on sam może to potwierdzić. Dziennikarze puścili „bąka”. Rozmawiałem z prezydentem Lewandowskim i to wyśmiał. Pani Prezydent nawet nie zna takiego nazwiska. Piotr absolutnie zaprzeczał, że rozmawiał z Górnikiem. To totalna dziennikarska pomyłka, mam taką nadzieję, że nie było to celowe działanie. Nie ma kwestii zmiany trenera on musi przepracować z zespołem cały okres przygotowawczy i rozegrać mecze w przyszłej rudzie. Wtedy, gdyby było z Górnikiem bardzo źle będziemy myśleć co dalej zrobić. Trener ma pełne nasze wsparcie i staramy się wszyscy wspólnie tą sytuacje uratować.
Czy jest szansa, aby wkrótce pojawił się w Górniku nowy sponsor strategiczny?
– W tej chwili nie ma żadnego tematu, o którym można by powiedzieć, że jest zaawansowany. Cały czas rozmawiamy. Wiadomo w jakiej sytuacji jest Kompania Węglowa. Musimy liczyć się z tym, że nie będzie łatwo. Rozmawiamy z wieloma dużymi firmami, ale są to jeszcze za wczesne etapy, aby mówić o tym coś więcej. Nie można teraz powiedzieć, że w jednym czy drugim przypadku rozmowy skończą się dobrze lub źle.
Jaki typuje Pan wynik w niedzielnym spotkaniu?
– Wydaje mi się, że mecz będzie wyrównany. Oczywiście typuję 2:1 lub 3:2 dla nas. Mecz z pewnością będzie świetnym widowiskiem. Podczas spotkania w Szczecinie drużyna pokazała walkę oraz to, że zaczyna się to wszystko fajnie układać. Wierzę w nasze zwycięstwo.
Źródło: Roosevleta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl