– Oczekuję walki i determinacji w każdym meczu i z tym jest coraz lepiej. U piłkarzy widać coraz większa agresję, mobilizację czy wiarę. W Wielkich Derbach Śląska będzie dobrze – zapowiada Robert Warzycha przed jednym z najważniejszych spotkań w sezonie dla kibiców Górnika.
Czy dostanie się do finałowej ósemki zdjęło presję z zespołu, jest lepsza atmosfera?
– Atmosfera cały czas była dobra, a presja nie spadła. Zawodnicy grają o swoje kontrakty i wizerunek. Presja jest dobra w tym momencie, kiedy się nie boimy i wyzwala w piłkarzach „gęsia skórkę”. Najgorzej, jeśli ona nas paraliżuje. Jesteśmy profesjonalistami, a każda porażka nas boli, lecz nie boimy się rywali.
Po meczu w Szczecinie Radosław Sobolewski to dalej kandydat do gry na środku obrony?
– Ostatnio padło pytanie: dlaczego popełniamy tak wiele błędów w defensywie? Chciałem to zmienić i wystawiłem Radka do linii obrony razem z Adamem Danchem. Sobolewski może grać zarówno w pomocy jak i obronie. Oczywiście, że może i lepiej jest wystawić zawodnika do linii pomocy, ale trzeba było wybrać „mniejsze zło”. W tej chwili piłkarze wracają po kontuzjach i są coraz bliżsi powrotu na boisko. Radek jest takim zawodnikiem, który potrafi poukładać grę na różnych pozycjach.
Jak wygląda aktualna forma Szeweluchina i Gancarczyka, którzy powoli wracają do składu?
– Szeweluchin grał 60 minut w rezerwach, a Gancarczyk nie rozegrał jeszcze żadnego meczu. Ci zawodnicy nie są jeszcze przygotowani do gry w pierwszym zespole.
Dużo mówi się o wprowadzaniu do pierwszego zespołu młodych zawodników.
– Oczywiście, chcielibyśmy sprowadzać młodzież do zespołu. Pytanie tylko, czy to jest odpowiedni moment. Nasi wychowankowie prezentują się w swoich rozgrywkach całkiem dobrze, ale naszym głównym celem jest zwycięstwo i wszystko robimy, by zdobyć punkty. Młodzież będziemy wprowadzać, ale proszę zauważyć, że czekają nas bardzo trudne mecze. Wszystko musi być więc robione z głową.
Chyba nie ma wątpliwości kto stanie między słupkami w zabrzańskiej bramce?
– Po ostatnim meczu Pavels znalazł się w jedenastce kolejki i tylko dzięki niemu w Szczecinie padł remis. Do derbów pozostało jeszcze kilka dni, więc nie zapeszajmy.
Łukasz Madej nie był zadowolony po zdjęciu go z boiska w meczu w Szczecinie.
– Prawem zawodnika jest zmieniać go w tej minucie, którą uzna się za słuszną. Tę sytuację wyjaśnimy sobie jednak w szatni, nie poza nią.
Teraz musi on pauzować za kartki. Kto ma szansę wskoczyć do składu za niego?
– Jest kilka nazwisk nad którymi się zastanawiam. Na pierwszym miejscu jest chyba Nakoulma, który nie zagrał w Szczecinie od początku.
Po słabych wynikach w tym sezonie planuje Pan ściągnąć sztab szkoleniowy z Ameryki?
– Jest jeszcze za wcześnie, aby o tym dyskutować. W tej chwili staramy się wykonywać swoja pracę jak najlepiej umiemy.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl