Mimo remisu kibice mogą być zadowoleni z postawy Górnika. Podopieczni Roberta Warzychy od początku spotkania wykazywali wielką chęć odniesienia zwycięstwa, stwarzając sobie wiele sytuacji podbramkowych. Niestety w drugiej połówce powtórzył się scenariusz z Bydgoszczy – zabrzanie oddali pole rywalowi.
NA PLUS:
– Zaangażowanie. Szczególnie warto pochwalić tutaj Przemysława Oziębałe, któremu może nie wszystko wychodziło, ale pracował na boisku za trzech. W pierwszej części drużyna grała wysokim pressingiem, nie pozwalając „Portowcom” wyjść z własnej połowy.
– Ofensywa. Był to pierwszy mecz tej wiosny, gdzie Górnik miał pomysł na grę w ataku. W ciągu jednej połowy „Trójkolorowi” stworzyli więcej okazji niż w całych czterech poprzednich spotkaniach.
– Boki obrony. Jesienią Górnik charakteryzował się tym, że boczni obrońcy brali udział w każdej akcji ofensywnej. Wczoraj również bardzo aktywnie grali Maciej Mańka oraz Rafał Kosznik, wspomagając swoją drużynę w konstruowaniu akcji. Mańka to jednak nie klasa Kosznika i prawa strona wyglądała słabiej od lewej.
– Rzuty rożne. Nie od dziś wiemy, że Robert Jeż jest świetnie zaawansowany technicznie i ma dobrze ułożoną lewą stopę. Jednak zbyt rzadko pokazywał to na boisku. Wreszcie w sobotę Słowak swoimi dośrodkowaniami stworzył wiele groźnych sytuacji.
– Jedno „oczko” bliżej pierwszej ósemki, a do końca sezonu regularnego już tylko cztery mecze.
NA MINUS:
– Twierdza Zabrze. Górnik zawsze słynął z tego, że na własnym boisku potrafił zdominować każdego i każdy punkt na naszym terenie był wielkim sukcesem. Niestety mecz z drużyną Dariusza Wdowczyka był już trzecim z rzędu, w którym nie udało nam się wygrać.
– Nierówna gra. Drużyna Warzychy w pierwszej części spotkania miała Pogoń „w narożniku”. Jednak zamiast wyprowadzić drugi cios i uspokoić grę, straciliśmy gola „z niczego” i oddaliśmy inicjatywę.
– Nieskuteczność. Ten mecz mógł zakończyć się w pierwszej połowie. Nieskuteczność naszych zawodników jest bardzo niepokojąca, ale na szczęście mniej niż brak stwarzanych sytuacji.
– Remis sprawił, że cały czas nie możemy być pewni gry w górnej połówce po podziale tabeli na dwie części.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl