Po 3 meczach bez straconego gola, nasz bramkarz w końcu został dwukrotnie pokonany przez zawodnika Śląska Wrocław Flavio Paixao. Znakomita seria została przerwana, a Górnik wraca do Zabrza z bagażem dwóch bramek. Co gorsza pozycja lidera również została stracona.
Steinbors: 6 – Dobrze czytał grę na przedpolu uzupełniając się z linią defensywą. Przy pierwszej jak i drugiej bramce dla Śląska Pavels nie miał za wiele do powiedzenia. Swój kunszt natomiast pokazał w 41. minucie spotkania, kiedy to aż trzykrotnie bronił niezwykle groźne strzały wrocławian. Wygrywał też pojedynki z najlepszym strzelcem wrocławian Pichem.
Kosznik: 3 – W pierwszej odsłonie spotkania zaliczył parę nieudanych zagrań, niecelnych dośrodkowań oraz strzałów. Do tego w jego strefie boiska Paixao zdobył bramkę, jedyne usprawiedliwienie to, że gol padł z minimalnego spalonego. W drugiej odsłonie zagrał równie słabo. Jego strzały i dośrodkowania były katastrofalne. To nie był dzień Kosznika.
Danch: 5 – Jak na prawdziwego kapitana przystało, parę razy wyciągał nasz zespół z opresji. Najbardziej niebezpieczna akcja miała miejsce pod koniec meczu, kiedy piłka minęła Steinborsa. Na szczęście Adam był dobrze ustawiony i wybił piłkę nim dotarła do gracza Śląska.
Sadzawicki: 5 – Poprawny występ Dominika, bez większych błędów w obronie. Natomiast coraz śmielej poczyna on sobie w ofensywie. Pod koniec meczu oddał bardzo mocny strzał zza pola karnego, Pawełek miał nie lada kłopoty, aby go sparować.
Gancarczyk: 6 – Bardzo dobra gra w obronie, zawsze doskakiwał do przeciwnika i uniemożliwiał mu dokładne rozegranie piłki czy też dośrodkowanie w pole karne. Na początku pierwszej połowy zablokował niezwykle groźny strzał piłkarza Śląska. W drugiej odsłonie Seweryn trzymał fason i zabrzańską defensywę. W jednej z akcji zrugał sędziego liniowego za nieodgwizdanie spalonego na jakim był piłkarz Śląska. Prawdziwy walczak z charakterem.
(Szeweluchin 71′): NS
Gergel: 5 – Jak zwykle ambitnie, dynamicznie, podłączał się do akcji ofensywnych. Będąc w polu karnym przeciwnika nie podpalał się, a podawał do lepiej ustawionego kolegi z zespołu. Szkoda, że nie dośrodkowywał piłki w pole karne. Było to jego najsłabsze spotkanie.
Sobolewski: 5 – W 16′ zdecydował się przymierzyć na bramkę Śląska, jednak jego strzał był bardzo daleki od ideału. Po jego grze widać było, że Górnik przegrał walkę w środku pola.
Madej: 5 – Mecz rozpoczął dobrze, w swoim stylu, niestety im bliżej końca meczu, tym był bardziej nie widoczny. Brakowało jego szarż na bramkę rywali.
Gwaze: 5 – Mecz w jego wykonaniu nie był najlepszy. Źle dopasował obuwie, dlatego często ślizgał się na murawie. Na jego korzyść można zapisać tylko strzał w 19′ który z trudem obronił Pawełek. W końcówce pierwszej połowy dograł piłkę w pole karne do Zachary, ale napastnik Górnika nie zdołał oddać strzału.
(Mańka 46′): 5 – Zawodnik „popisał” się bardzo niecelnym strzałem, choć miał bardzo dobrą okazję na zdobycie bramki. Później nie był już tak widoczny.
Jeż: 5 – To nie ten Robert, którego pamiętamy z poprzednich meczów. Cała środkowa linia zespołu spisała się poniżej oczekiwań. Szkoda pierwszego przegranego meczu, choć kiedyś musiała ona nadejść. Dziś zobaczyliśmy Jeża z poprzednich sezonów.
(Łuczak 89′): NS
Zachara: 5 – W 28′ otrzymał dobre podanie od Dancha i umiejętnie się zastawił przez co droga do bramki stała otworem, niestety zawodnik Śląska wytrącił Mateusza z równowagi. W drugiej połowie niewidoczny. Jednak wykonywał swoją pracę przyzwoicie, czyli dobrze ustawiał się do walki z obrońcami.
Nasz komentarz: – Nasza drużyna zagrała słabo nie stwarzając sobie zbyt wielu sytuacji do strzelenia gola. Na dobrze dysponowany Śląsk, parę strzałów na bramkę Pawełka to za mało. Przegraliśmy walkę w środku pola, a dośrodkowań było jak na lekarstwo. Nasze żądła w postaci Madeja i Jeża nie miały siły rażenia. Śląsk w tym spotkaniu był zespołem lepszym. Teraz pora na przerwę reprezentacyjną, a dla trenerów to czas na przemyślenia. Wydaje się, że Górnik złapał zadyszkę.
Atrakcyjność meczu: 3 (skala szkolna)
Ocena pracy sędziego: 4
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl